Niechcący włączył windę
LEGNICA. 48-letni Ryszard D., pracownik krakowskiej firmy zajmującej się konserwacją wind, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego 60-letniego kolegi z pracy. Z ustaleń prokuratury wynika, że to Ryszard D. miał nacisnąć przycisk, który uruchomił w windę w chwili, gdy w szybie był drugi pracownik. Przygnieciony mężczyzna zginął.
Do tragedii na drugim peronie legnickiego dworca kolejowego doszło 4 kwietnia br. Dwaj pracownicy krakowskiej firmy mieli przygotować nowe windy do uruchomienia.
- Odpowiedzialność za przełączenie windy w taki tryb, że ona ruszyła, ponosi drugi pracownik z firmy, która przyjechała, by te windy uruchomić. Był to kolega mężczyzny, który zginął. To on przypadkowo przełączył windę z trybu inspekcyjnego na tryb normalny. To spowodowało uruchomienie windy i przygniecenie pracownika przeciwwagą- mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Po oględzinach z udziałem biegłego ustalono także, że tej tragedii można było uniknąć, gdyby mężczyzna w szybie windowym stał w tzw. strefie bezpiecznej.
- Co istotne, ustaliliśmy, że pracownik, który poniósł śmierć, również nie do końca zachował się prawidłowo, z uwagi na to, że stał w szybie windy w miejscu niedozwolonym. Wszedł na poprzeczkę, która znajdowała się pod przeciwwagą, a tego robić nie powinien. Gdyby nawet drugi pracownik ruszył przypadkowo windę, a on stałby w miejscu bezpiecznym, to do tego wypadku by nie doszło, więc mamy tutaj takie pewne przyczynienie się tego pracownika, który zginął do zaistnienia tego wypadku - dodaje Liliana Łukasiewicz.
Ryszard D. przyznał się do winy, choć wyjaśniał, że nie pamięta momentu, w którym miałby przełączyć tryb pracy windy. Świadczyć o tym ma jednak nagranie z monitoringu.
Ryszardowi D. za nieumyślne spowodowanie śmierci grozić może do 5 lat więzienia. Prokurator zastosował wolnościowe środki wobec mężczyzny -dozór policyjny i poręczenie majątkowe w kwocie 5 tys. zł.
Wczoraj wykonana została sekcja zwłok 60-latka, który zginął. Wynika z niej, ze bezpośrednią przyczyną zgonu było uduszenie. Mężczyzna miał przyciśniętą klatkę piersiową i nie mógł zaczerpnąć powietrza.