Milczący manifest
LEGNICA. To będzie cisza, która będzie wręcz krzyczeć. Najbliżsi i znajomi 29-letniego Damiana Wojciechowskiego, który zginał potrącony przez pijanego kierowcę, spotkają się jutro, by po raz kolejny „milcząco” zaprotestować wobec pijanych kierowców.
Najbliżsi Damiana pojawią się w białych i czarnych koszulkach. Na jednych będą widniały napisy, na innych - zdjęcie Damiana. - Milcząc, chcemy wiele powiedzieć, właśnie poprzez te koszulki z napisem "Pijany kierowca = morderca". Osoba, która siada za kierownicę pod wpływem alkoholu musi być świadoma, że może kogoś zabić. to nie jest czyn nieumyślnego spowodowania zabójstwa. Dla mnie to JEST zabójstwo- byłam przy tym, widziałam to, i nikt mi nie powie, że było inaczej - mówi Katarzyna, siostra śmiertelnie potrąconego Damiana. - Każdy, komu zależy na bezpieczeństwie, może się do nas przyłączyć, by w tym cichym manifeście pokazać nasz sprzeciw wobec pijanych kierowców. By ktoś coś w końcu z tym zrobił - dodaje z kolei brat ofiary wypadku, Łukasz Wojciechowski. "Cichy manifest" odbędzie się jutro o godz. 10.30 przed Sądem Rejonowym w Legnicy. Pół godziny później rozpocznie się bowiem proces Marka Z., który w nocy z 12 na 13 sierpnia tego roku, na przejściu dla pieszych potrącił Damiana. Marek Z. był pijany. Miał też czynny zakaz prowadzenia pojazdów, bo już wcześniej został przyłapany na jeździe po pijanemu. 29-letni Damian przez blisko trzy tygodnie walczył o życie w szpitalu. Niestety, nie przeżył.