Rynek w Lubinie oddadzą później niż przewidywano
LUBIN. Prace rewitalizacyjne w lubińskim rynku miały zakończyć się 10 lipca. Już wiadomo, że będzie to miało miejsce później. Powód? Początkowo źle dobrany kamień do wyłożenia rynku oraz odkrycie piwnic, przez które konserwator zabytków wstrzymał prace na kilka dni.
Urząd Miejski nie obwinia wykonawcy za opóźnienia, które będą w oddaniu placu budowy na lubińskim rynku. - Wykonawcą jest firma Polskie Surowce Skalne, a koszt tego etapu rewitalizacji rynku to 6 mln 900 tys. złotych. Nie winimy wykonawcy za opóźnienia, bo rozumiemy, że to naturalne, nieprzewidziane okoliczności na placu budowy. Teraz odtwarzamy trakt, który przebiegał przez lubiński rynek w średniowieczu. Kolejne etapy są w planach. Przewidujemy wyburzenie bloków mieszkalnych i odbudowę rynku sprzed lat 60', ale na razie nie znamy terminów wykonania. Można zakładać, że następne prace przy rewitalizacji rynku będą miały miejsce w kolejnym roku kalendarzowym, ale i budżetowym tym samym - wyjaśnia Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.
Dla pieszych poruszających się w okolicy rynku pozostawiono przesmyki odgrodzone od terenu budowy płotem. Można więc przechodzić przez serce miasta i podziwiać postęp prac. Wielu lubinian z niedowierzaniem przygląda się, jak po kilkunastoletniej "dziurze" w rynku i blaszanym ogrodzeniu nie ma już śladu. Cywilizowany wygląd serca miasta jest już bliżej niż dalej.