Nasza sonda - Raczyński przegrywa z... młodością
LUBIN. Pod koniec tego roku czekają nas wybory samorządowe. Sprawdziliśmy kto ma szanse na zdobycie stanowiska prezydenta miasta Lubina. W naszej sondzie oddano 4,5 tys. głosów na pięciu kandydatów. Potwierdza się katastrofalny spadek popularności Roberta Raczyńskiego.
Jesienią, jedno z lubińskich stowarzyszeń przeprowadziło badania nad popularnością ewentualnych kandydatów na prezydenta Lubina. Pokazały one dramatyczny spadek poparcia obecnego prezydenta Lubina. Postanowiliśmy sami sprawdzić jak lubinianie popierają osób, które prawdopodobnie w wyborach wystartują.
W naszej sondzie oddano 4550 głosów
Piotr Borys otrzymał 310 głosów co daje 6,81% poparcia.
Krzysztof Kubów otrzymał 2180 głosów co daje 47,91% poparcia.
Tadeusz Maćkała dostał 320 głosów co oznacza 7,03% poparcia.
Robert Raczyński otrzymał 490 głosów co daje 10,77% poparcia
Grzegorz Zieliński otrzymał 1250 głosów co daje 27,47% poparcia
Te wyniki wskazują jednoznacznie, że lubinianie nie chcą już popierać „weteranów”. Zarówno były prezydent Tadeusz Maćkała jak i były poseł Piotr Borys mają jeszcze swój elektorat, ale jest on zbyt niski żeby zagrozić liderom. Obecny prezydent musi chyba powoli przyzwyczajać się do tego, że po ponad 15 latach władzy czas oddać miejsce komuś innemu. Tym „nowym” będzie prawdopodobnie ktoś z młodszego pokolenia.
Na drugim miejscu w naszej sondzie uplasował się Grzegorz Zieliński – lider lubińskich struktur Nowoczesnej. Jeszcze szerzej nieznany większości lubinian, ten młody polityk konsekwentnie buduje swoją pozycję poprzez próby budowania szerokiej koalicji wśród różnych środowisk.
Zwyciężył Krzysztof Kubów – obecnie poseł na Sejm, który także konsekwentnie pokazuje, że będąc posłem, nie trzeba tracić kontaktu z mieszkańcami. Często spotyka się z wyborcami podczas różnych spotkań, nie odmawia pomocy jeśli tylko może jej udzielić i nie okazuje typowej dla obecnego prezydenta arogancji – pozostaje „zwyczajnym” człowiekiem. To wszystko procentuje – jego przewaga nad pozostałymi kandydatami jest wyraźna. – Cieszę się z tak dużego poparcia – powiedział nam Krzysztof Kubów kiedy poprosiliśmy go o komentarz do wyników sondy. - To utwierdza mnie w przekonaniu, że działalność na rzecz mieszkańców jest dostrzegana i doceniana. Tym bardziej, że jestem lubinianinem z urodzenia i jest to dla mnie wyróżnienie. Nie zamierzam obnosić się z takim wynikiem i chwalić się nim – zamierzam nadal pracować dla mieszkańców.
Trzeba zaznaczyć, że żaden z kandydatów naszej sondy nie potwierdził oficjalnie, że zamierza startować w wyborach, chociaż nikt z nich tego nie wykluczył.
Sondę przeprowadziliśmy jeszcze przed wprowadzenie nowelizacji Kodeksu Wyborczego i innych ustaw dotyczących wyborów. Właśnie weszły one w życie i wprowadziły wiele istotnych zmian. Najważniejszą w kontekście wyborów na prezydenta jest zakaz startowania jednocześnie na stanowisko prezydenta i radnego sejmiku wojewódzkiego. To wprowadza wielkie zamieszanie choćby dla Roberta Raczyńskiego, który do tej pory startował w wyborach na oba stanowiska. Po zdobyciu mandatu radnego, rezygnował z niego, a jego miejsce zajmował ten, który był za nim na liście komitetu – Tymoteusz Myrda. Co wybierze teraz Raczyński? Z nieoficjalnych informacji wynika, że w jego obozie wybuchła prawie panika po tym jak ogłoszono wyniki badań. Ponoć badania wykonane przez zwolenników Raczyńskiego przyniosły podobne rezultaty. Badania mają zostać powtórzone wiosną i jeśli nie wykażą poprawy notowań, to Raczyński… może zrezygnować ze startu w wyborach na prezydenta. Na nerwowe ruchy w tym obozie wskazuje też nominacja na sekretarza miasta Damiana Stawikowskiego, jednego z liderów „młodych wilków” w obozie Raczyńskiego. Czy ma on być tym, który będzie kontrolował organizacyjne przygotowanie wyborów (taka jest m.in. rola sekretarza miasta) czy też ma to być odskocznia do… kandydowania na najwyższe stanowisko w Lubinie? Czas pokaże.
Zaskakuje niskie poparcie Roberta Raczyńskiego – wiele wskazuje na to, że nastąpiło „zmęczenie wyborców” – już nie wystarczają obietnice „Wielkiego Lubina” a ustawiczne chwalenie się Parkiem Wrocławskim i hala RCS na nikim wrażenia nie robi. Zapowiedź powstania muzeum w Ratuszu i budowa strzelnicy sportowej, a nawet oddanie do użytku placu w Rynku też lubinian nie przekonuje.