Rozpoczęła się okupacja Urzędu Miejskiego. Nie ma porozumienia!
LUBIN. Dzisiejsze spotkanie w Urzędzie Miejskim w sprawie naboru do III LO w Lubinie zamiast zakończyć się załagodzeniem sprawy przybrało zupełnie inny obrót. Nauczyciele, rodzice i uczniowie postanowili o wspólnej okupacji budynku Urzędu Miejskiego.
W spotkaniu, ku zaskoczeniu przybyłych zainteresowanych, nie wziął udziału prezydent Robert Raczyński. Zamiast niego racje urzędu prezentował sekretarz Damian Stawikowski oraz naczelnik wydziału oświaty Andrzej Pudełko.
Od początku próbowali zebranym, jak mówili niektórzy nauczyciele „wcisnąć kit”. Uzbrojeni w slajdy argumentowali, że szkoła nie spełniła nałożonych na nią wymagań, zwłaszcza co do ilości uczniów chcących się w niej uczyć. Nie przyjmowali argumentów, że ten brak jest spowodowany manipulacjami podczas naboru: bezzasadnym zwiększeniem progów rekrutacyjnych z 80 na 110 punktów oraz utworzeniem dwóch dodatkowych oddziałów w I i II LO.
Nauczyciele mówili o pracy włożonej w promocję szkoły, w jej organizację. Apelowali o danie im szansy, o to żeby szkołę powołać a po trzech latach rozliczyć ich z wyników. Mówili, że gwarantują iż szkoła będzie chluba miasta. Przekonywali, żeby nie manipulować progami ani tworzeniem nowych oddziałów w innych szkołach. Te wszystkie argumenty przypominały rzucanie grochem o ścianę.
- Tu nie chodzi o jakieś tabele, liczby, do cholery jasnej, tu chodzi o ludzi, o dzieci – wykrzyknął w pewnym momencie Artur Pastuch, dyrektor III LO. – Nie interesuje mnie polityka. Dlaczego ja, jako dyrektor tej szkoły, dowiedziałem się tak naprawdę 3 lipca o godz. 9:30, że szkoły nie będzie. Zafundowaliście nam dwa razy dramat! Dlaczego nikt z tego miasta nie miał cywilnej odwagi żeby powiedzieć: Człowieku! Idź do ludzi! Wytłumacz im: nie róbcie, nie harujcie, nie siedźcie w tej szkole do wieczora – bo was nie będzie!!! Dlaczego zamiast zrobić cokolwiek do utworzenia tej szkoły postępujecie w ten sposób?
Na tym chyba polega problem: brak jest woli ze strony urzędników do uruchomienia tej szkoły. Skąd ten wniosek? Zapytani wprost panowie z UM oświadczyli, że nie ma możliwości zmiany decyzji. Nie dawniej jak wczoraj naczelnik Pudełko mówił coś zupełnie innego.
Po tej informacji nauczyciele wraz z rodzicami i uczniami postanowili nie wychodzić z Urzędu tylko rozpocząć jego okupację. Chcą spotkać się z prezydentem miasta. Jak się dowiedzieli od sekretarza prezydenta nie będzie do poniedziałku w Lubinie. Pytany o przyczynę nieobecności Damian Stawikowski stwierdził: siła wyższa.
Protestujący zaopatrzyli się w śpiwory i karimaty. Damian Stawikowski stwierdził, że nie będzie nikomu utrudniał wejścia i wyjścia z budynku urzędu: protestujący mogą wychodzić na zewnątrz i będą bez problemów wpuszczani ponownie do urzędu. Obecnie w urzędzie przebywa ok. 20 osób.
- Chcemy uratować naszą szkołę, chcemy, żeby dzieci, które nas wybrały miały swoją szansę, chcemy pokazać, że nie na darmo byliśmy najlepszą podstawówka w mieście, najlepszym gimnazjum. Chcemy być także wyróżniającym się LO. Prosimy tylko o jedno: dajcie nam szansę.