Kilkakrotnie szybował w powietrzu (FOTO)
LUBIN. To pierwszy tak groźny wypadek na trasie S3 na odcinku będącym obwodnicą Lubina. Kierowca Toyoty Auris jechał prawdopodobnie z prędkością 200 km na godzinę kiedy stracił panowanie nad samochodem.
Wypadek nastąpił w godzinach popołudniowych. Toyota jechała w kierunku Polkowic. Jak opowiadał kierowca jadącej za nią ciężarówki, na łuku drogi w prawo, samochód wyniosło na lewą stronę. Kiedy kierowca złapał kołem pobocze odbił w prawo i zaczął hamować - co było widać po śladach na jezdni. Szybkość była jednak tak wielka, że na niewiele się to zdało. Przejechał przez całą jezdnię i wpadł do rowu. Tutaj musiał wylecieć w powietrze żeby wylądować na skarpie 20 metrów dalej i znowu się odbić. Spadł około 25 metrów dalej i ponownie wyleciał łukiem w górę by spaść już bokiem na jezdnię. Oderwane koło potoczyło się jeszcze kilkadziesiąt metrów dalej. W samochodzie jechało dwóch mężczyzn. Kierowca został zabrany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wrocławia, pasażer trafił do lubińskiego szpitala. Auto było na lubińskich numerach. Samochód został doszczętnie zniszczony. Z pobieżnych oględzin wynika, że jechał na oponach zimowych będących w złym stanie technicznym.
Jeden pas drogi S3 był zablokowany przez 2 godziny.
{gallery}galeria/wydarzenia/18_09_18_Wypadek_na_S3_Fot_Dariusz_szymacha{/gallery}