Radny blisko ludzi. To nie teoria tylko rodzinna tradycja
LUBIN. Mieszka w Lubinie, zarządza wielką fabryką w Chocianowie a w Lubinie piekarnią z jedną z największych tradycji. Przy tym nie zapomina także o mieszkańcach, z którymi w wolnej chwili stara się spotykać, pokazując, że do polityki nie trzeba iść dla pieniędzy. Mowa o wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej w Lubinie - Tomaszu GÓRZYŃSKIM, który pokazuje jak być radnym blisko ludzi.
W czasach, w których każdy szuka choć wolnej chwili na odpoczynek, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej pokazuje, że można znaleźć czas dla mieszkańców. Tomasz GÓRZYŃSKI w tylko mijającym tygodniu, aktywnie włączył się w projekt społeczny „Zwolnieni z teorii” a także rozdawał kobietom kwiaty na meczu piłki ręcznej w Lubinie. Trzeba pamiętać też, że na co dzień jest także Przewodniczącym Rady Przyjaciół Harcerstwa w Lubinie a na co dzień spotyka się z mieszkańcami w specjalnie wyznaczonym do tego gabinecie.
Pomaganie to rodzinna domena GÓRZYŃSKICH, bo doskonale znany z tej strony był już ojciec – Ś.P. ANDRZEJ, który przez ponad trzydzieści lat działał społecznie, wspierając organizacje i stowarzyszenia działające na rzecz najuboższej części społeczności lubińskiej. Wiele osób podkreślało, że nikomu tej pomocy nie odmawiał. Jego życiowym mottem było „czerpanie radości z udzielania pomocy innym nie dla rozgłosu” i widać, że te wartości przeniosły się także na trójkę jego synów.
Naukę zresztą mieli skąd czerpać, ponieważ w domu poza bardziej znanym ojcem społecznikiem, była przede wszystkim także mama – Teresa GÓRZYŃSKA. Ceniona i bardzo lubiana nauczycielka, która wciąż mocno żyje sprawami Lubina. Na co dzień członkini Stowarzyszenia „Palium”, które zajmuje się pomocą społeczną, edukacją oraz promocją wolontariatu.
Lata lecą, a w rolę rodziców coraz bardziej wchodzi coraz mocniej ich syn, Tomasz GÓRZYŃSKI, który dba o to, by kontynuować rodzinną tradycję. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Lubinie w ostatnim roku przeprowadził wiele ciekawych inicjatyw dla mieszkańców, narzucając ich bardzo wysokie tempo. Wszystko wskazuje na to, że po zimowym odpoczynku, wraca teraz do dalszego działania, pokazując, że nie było to związane z kampanią wyborczą.
Wspomniane wcześniej dwie inicjatywy to tylko prolog do tego, co ma się wydarzyć w najbliższych tygodniach. Już teraz mówi się o kolejnych, bo jak sam często podkreśla, sprawia mu to niebywałą radość.