Codzienne życie ze stadem szczurów na podwórku
LUBIN. Kiedy mówią, w jakich warunkach muszą mieszkać, nikt w pierwszej chwili im nie wierzy. Bo czy to normalne, że w środku dnia, w centrum Lubina biega stado szczurów? Otóż dla mieszkańców ulic Kopernika i Tysiąclecia to codzienność. Dzieci bawią się na placu zabaw, a trzy metry od nich biegają szczury i to nie okazjonalnie, jest ich mnóstwo. Co na to urząd miejski i zarządca nieruchomości? Otóż póki co nic.
Jak na razie prośby mieszkańców ulic Kopernika i Tysiąclecia odbijają się od urzędniczych murów. Zarządca budynku Bax tłumaczy, że odpowiada tylko za same budynki w ich obrysie,. Podwórze po którym biegają szczury leży na terenie Gminy Miejskiej Lubin. Bax wysłał w imieniu mieszkańców pismo do wydziału infrastruktury Urzędu Miejskiego z prośbą o interwencję. Sami lubinianie z Kopernika i Tysiąclecia też to zrobili. Na razie rzecznik prasowa prezydenta Lubina Marcelina Falkiewicz ustala co w tej sprawie zrobiono. Lubinianie zwrócili się też o pomoc do Sanepidu. Trwa ustalanie do kogo należy pusty garaż, do którego wchodzą szczury i czyj jest budynek przy Łokietka 5, który jest pustostanem. Formalności trwają, a szczury biegają w najlepsze. Kobiety i dzieci boją się zbliżać w okolicę wiaty śmietnikowej i chodzić chodnikami, z których szczelin wyskakują gryzonie. Trucizny na szczury leżą, a zwierzęta nic sobie z nich nie robią. Szczury zaczęły pojawiać się w mieszkaniach, do których dostają się rurami kanalizacyjnymi. Na domiar złego, gryzonie biegają w najlepsze w okolicy placu zabaw dla dzieci.
Do tematu na pewno powrócimy, gdy uzyskamy odpowiedzi poszczególnych jednostek, które być może pomogą mieszkańcom pozbyć się szczurzego problemu.