Raczyński przegrał: nie będzie przyłączenia sołectw do Lubina
LUBIN. Premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie, które ostatecznie ucina wszelkie dyskusje: nie będzie podziału gminy Lubin i przyłączenia części jej terytorium do Lubina. Kilkumiesięczna walka mieszkańców z zaborczymi zamiarami zarządcy Lubina zakończyła się sukcesem.
Raczyński wnioskował o przyłączenie do Lubina sołectw: Chróstnik, Kłopotów, Krzeczyn Wielki, Miroszowice, Osiek, Obora i Szklary Górne. Nie było przypadkiem, że wśród nich znajdowały się największe wioski na terenie gminy. Nie było też przypadkiem, że po takiej operacji, całość planowanej strefy przemysłowej będzie należała do miasta. Nie było też przypadkiem, że cała działalność KGHM prowadzona w gminie Lubin dotyczy sołectw znajdujących się na tej liście. Obszar tych sołectw to ponad 8 tys ha. Obecny teren Lubina to "tylko" 4 tys. ha. Lubin nie tylko zyskałyby tereny dwukrotnie większe od obecnej jego powierzchni ale też dostałby potężny zastrzyk do budżetu z tytułu podatków odprowadzanych przez KGHM, mieszkańców i potencjalnych przedsiębiorców ze strefy. Szacunkowo wyniosłoby to 50-60 mln zł. Po przeprowadzeniu takiej operacji gmina Lubin prawdopodobnie nie byłaby w stanie funkcjonować i zostałaby wchłonięta przez okoliczne gminy.
Nic dziwnego zatem, że wójt i mieszkańcy gminy mocno zaangażowali się w kampanię przeciwko zamiarom prezydenta Lubina. Dzisiaj okazało się, że odnieśli kolejny sukces w walce z prezydentem miasta. ( Przypomnijmy, że miesiąc wcześniej wywalczyli to, że pociągi na linii Lubin-Legnica zatrzymują się w ich wioskach.) - 30 lipca 2019 roku to jeden z najważniejszych dni w historii naszej Gminy - powiedział Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin. - Dziękuję Wam Drodzy Mieszkańcy, bo wielka w tym Wasza zasługa. Dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące byli z nami, na których mogliśmy liczyć. Wśród nich są m.in. poseł Krzysztof Kubów, ministrowie Elżbieta Witek i Paweł Szefenaker, ale także dziennikarze niezleżanych mediów, którzy –odnosiłem wrażenie - mocno nam kibicowali. Dziękuję pracownikom Urzędu Gminy, którzy bez reszty zaangażowali się w obronę naszych gminnych granic. Uratowaliśmy Naszą Gminę przed rozbiorem, który w konsekwencji doprowadziłby do jej całkowitej likwidacji. To był bardzo ważny dla nas wszystkich egzamin, który zdaliśmy na szóstkę. Pokazaliśmy, że Gmina Lubin to nie tylko administracyjna nazwa, ale miejsce, które kochamy, do którego jesteśmy przywiązani, o które gotowi jesteśmy walczyć.