Rzecznik prezydenta Lubina: Nie rozumiemy czego dotyczy petycja
LUBIN. Petycja, którą partia Razem złożyła w lubińskim magistracie nie przemawia do władz miejskich. Jak mówi rzecznik prezydenta Lubina, Jacek Mamiński, nie do końca wiadomo o co chodzi. Okręg legnicki partii Razem złożył w magistracie petycję w sprawie Obywatelskich Inicjatyw Uchwałodawczych. Jak zapewnia Mamiński, budżet Lubina jest już obywatelski.
- Budżet uchwalany jest przez radnych, ale w każdym budżecie są brane pod uwagę opinie i wnioski mieszkańców. Można powiedzieć, że każdy budżet jest obywatelski. jeżeli ktoś mówi, że należy wprowadzić budżet obywatelski to chyba nie rozumie do końca idei samorządu. Samorząd to właśnie obywatele. Budżet nie jest ustalany w Warszawie. Dam przykład. Ostatnio pojawiła się uchwała dotycząca zmiany nazwy parku w Lubinie. Nie było to coś wymyślonego przez urzędników w Warszawie. Była to inicjatywa mieszkańców, którzy skontaktowali się z radnymi. Radni wprowadzili to do porządku obrad i ta uchwała przeszła. Typowa inicjatywa obywatelska, która znalazła zrozumienie i będzie teraz prawem lokalnym - tłumaczy Jacek Mamiński.
W myśl wyjaśnień rzecznika prezydenta Lubina, okazuje się, że każda grupa mieszkańców miasta może przygotować projekt uchwały, pomysł, zgłosić go radnym lub prezydentowi i jeśli inicjatywa spotka się ze zrozumieniem ma szanse na wprowadzenie w życie. Pytanie czy mieszkańcy mają świadomość tego, co mogą zrobić no i zasadnicza kwestia - czy chce im się przyłożyć do spełnienia formalności? Przepisy przepisami, możliwości możliwościami, ale brak inicjatyw ze strony społeczności lokalnych to zupełnie inny problem.