Lubinianie zasługują na budżet obywatelski? Czym jest i jak działa?
LUBIN. Stowarzyszenie Civis Europae, Miasto dla Mieszkańców i Tak dla Lubina zaprosiły aktywnych społeczników do udziału w Naradzie Obywatelskiej - Nasz Budżet, Nasza Sprawa. Intensywnie rozmawiano o budżecie obywatelski, o tym, jak go promować wśród mieszkańców, jak sprawić, by w końcu pojawił się w Lubinie czy też o tym, jakiego rzędu są to pieniądze, które pozwoliłyby mieszkańcom osobiści zdecydować o inwestycjach w mieście.
11 grudnia w Lubinie miała miejsce "Narada Obywatelska - Nasz Budżet, Nasza Sprawa". Grupa mieszkańców Lubina, której zależy na tym, by lubinianie mieli swój budżet obywatelski, wzorem np. Legnicy spotkała się, by wspólnie się zastanowić, jak wytłumaczyć mieszkańcom miasta czym jest budżet, do czego służy, co można dzięki niemu osiągnąć. Jak dotąd ani prezydent Lubina, ani radni nie wykazali chęci, by uchwalić budżet obywatelski. Jak tłumaczą działacze aktywiści, pula takich pieniędzy stanowi średnio od 0,5 do 4% z całego budżetu w różnych miastach. Inicjatywy i pomysły mieszkańców miast, gdzie takie budżety funkcjonują, są prezentowane, głosowane przez innych mieszkańców, a te które zdobędą największe poparcie są realizowane.
- Chcemy poznać opinię mieszkańców Lubina na temat budżetu, edukować, dowiedzieć się, jakie widzą potrzeby i możliwości w miejscach, w których mieszkają, dla otoczenia w którym żyją. To potrzebne, jeśli udałoby się sprawić, by w Lubinie był taki budżet obywatelski, Jak dotąd informacje jakie zdobywamy wśród radnych można sprowadzić do jednego zdania ich komentarza - Lubin ma budżet obywatelski bo to budżet uchwalony przez radnych, którzy są przedstawicielami mieszkańców tego miasta. I koniec, kropka. Natomiast według nas idea budżetu obywatelskiego jest trochę inna. On ma wzbudzić w mieszkańcach. poczucie wspólnoty, ma być inicjatywą oddolną, pokazać, że każdy może sam zadecydować o czymś, co powstanie w moim mieście, mogę to zbudować i tym się pochwalić, ze to jest inicjatywa obywatelska - mówiła Edyta Zawadzka ze Stowarzyszenia Miasto Dla Mieszkańców - Zachęcamy mieszkańców, aby się zainteresowali tym, gdzie żyją, co się w mieście dzieje. Ponieważ uchwały "lecą" jedna za drugą, a to się dzieje za nasze pieniądze. Bądźmy bardziej świadomi tego, co dzieje się w naszym mieście - dodawała na koniec Edyta Zawadzka.