Powiat daje gminie drogi. Sesja w gminie Lubin (FOTO)
LUBIN. W świetlicy wiejskiej w Raszówce na XXX Sesji Rady Gminy Lubin zebrali się radni. Nie wszyscy, bo zabrakło dwójki radnych: Barbary Skórzewskiej i Roberta Piekuty. Ale obecność pozostałych 13 w tym Janusza Zarenkiewicza, medalisty olimpijskiego w boksie, wystarczyła by pochylić nad bardzo bogatym w uchwały programem sesji. Niestety na sali zabrakło gospodarza gminy wójta Tadeusza KIELANA co w kuluarach tłumaczono niezbyt przyjemnie. Obrady sprawnie prowadził przewodniczący Norbert Grabowski. Co ważne obecni radni - co było widać gołym okiem - "odrobili lekcje" z wiedzy o tym co uchwalają i zadawali sporo pytań w różnych kwestiach. Widać, że los gminy nie jest im obojętny.
Jednym z najważniejszych punktów obrad była uchwała o wyrażeniu zgody na przejęcie od powiatu lubińskiego prowadzenia zadań publicznych z zakresu zarządzania drogami powiatowymi na terenie gminy. Za przejęciem uchwały "lobbowała" Majka Grohman, rzecznik prasowy wójta gminy Tadeusza Kielana: - Uzasadnienie jest proste. Jesteśmy bliżej tych dróg, ponieważ aby dotrzeć do swoich dróg musimy przejechać drogami... powiatowymi. Jeden zarządca pozwoli skończyć z paradoksami, które miały miejsce wcześniej, że zimą jechał pług do odśnieżania z podniesioną łyżką, bo był to pług powiatowy a droga gminna. 9 tysięcy rocznie za kilometr drogi to dużo i mało, ale nie zapominajmy, że przejmujemy pracowników i sprzęt. Maszyny będą wykorzystywane przy pracach przy drogach gminnych. Ogłaszając przetarg na większą ilość kilometrów można będzie uzyskać lepsze ceny. Są to drogi nasze, położone na terenie gminy więc podejdźmy do nich z sercem, a nie tylko z poczucia obowiązku - mówiła dziennikarzom Majka Grohman.
Radni, którzy niekoniecznie zgadzają się z samorządową wizją gminy lansowaną przez wójta Kielana mieli swoje zastrzeżenia. Podnosili sprawę zbyt niskiej dotacji, bo liczono, że będzie to 12 tysięcy rocznie za kilometr. Mówiono, że ta uchwala to dobry interes dla powiatu lubińskiego, ale nie dla gminy. - Te drogi są w kiepskim stanie i może okazać się, że ich remont, utrzymanie będzie kosztowało drożej niż się komukolwiek wydaje - przekonywał radny Paweł ŁUKASIEWICZ.
{gallery}galeria/wydarzenia/30.03.16_sesja_rady_gminy_lubin_fot_zbigniew_jakubowski{/gallery}