Zimy nie ma, ale MPO już gotowe
LUBIN. Choć srogich zim nie ma od lat, to o bezpieczną nawierzchnię trzeba dbać. W Lubinie stanem dróg w sezonie zimowym zajmie się Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, które już we wrześniu przygotowało sprzęt i niezbędne surowce. Zatrudniono dodatkowych pracowników, a jeśli będzie potrzeba zarząd zapewnia, że wynajmie dodatkowe urządzenia.
Pięć piaskarek, kilkanaście pojazdów z pługami do odśnieżania, pięć ciągników do odśnieżania chodników, 50 osób w pełnej gotowości, 500 ton soli i 50 ton piasku – tak w skrócie wygląda gotowość Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Lubinie tej zimy jeśli mowa o drogach i chodnikach.
- W ostatnich latach aura nas oszczędza. Nie ma mocnych zim. I tak jesteśmy gotowi, bo zawsze mogą się zdarzyć obfite opady. Sprzęt mamy już po przeglądach, zatrudniliśmy nowych kierowców. Część sprzętu dokupiliśmy, część wynajmujemy. Wszystko jest gotowe od końca września. Umowny okres zimowy jest od 1 listopada do końca marca. Nasi pracownicy w tym czasie prowadzą całonocne dyżury, by drogi w mieście były gotowe. Kilka dni temu mieliśmy pierwsze oznaki zimy. To była próba generalna dla nas. Ważny jest w tych działaniach sprzęt i ludzie - mówi Edward Siwak, prezes zarządu MPO w Lubinie.
Choć zimy wciąż nie ma, to MPO codziennie monitoruje miasto. Są punkty, jak wiadukty, które są pod szczególną lupą służb drogowych MPO.
- Kogoś może dziwić, ze wokół nie ma śniegu, a nasi pracownicy posypują wiadukty. To miejsca często oblodzone i ze względu na bezpieczeństwo dbamy o te miejsca – zapewnia prezes. MPO odpowiada za drogi i chodniki miejskie. - Część terenów podlega pod właścicieli nieruchomości i za stan chodników odpowiadają właściciele tych posesji. Trzeba o tym pamiętać. Zdarza się, że mieszkańcy nie wiedzą i nas obwiniają za nieodśnieżone ciągi dla pieszych – dodaje Edward Siwak, szef MPO.