Stacjonarne puszki WOŚP w Lubinie - czy je wspierać?
LUBIN. W Lubinie w tym roku pojawiło się 29 stacjonarnych puszek WOŚP, o 7 więcej niż rok temu. Jedna z nich jest w Miedziowym Centrum Kształcenia Kadr. Spytaliśmy działaczy w tej firmie dlaczego zdecydowali się na umieszczenie puszki u siebie i czy mimo zwiększającej się liczby przeciwników Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Jurka Owsiaka, wciąż warto angażować się w to przedsięwzięcie.
Od tygodnia w Miedziowym centrum Kształcenia Kadr w Lubinie jest puszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prawie każdy, kto odwiedza MCKK dorzuca do niej kilka złotych wspierając 29. Finał WOŚP.
- Uznajemy, ze udział w takich akcjach jest bardzo potrzebny. To działalność prospołeczna, charytatywna, ma też wpływ na wizerunek firmy. Otaczamy się dobrymi ludźmi i chcemy to dobro przekazywać dalej. Chcemy pokazać, ze w naszej firmie tacy ludzie pracują. By zachęcić innych do wsparcia wystarczy wejść na oddziały szpitalne, głównie dziecięce. Prawie każdy oddział ma sprzęt z tym symbolem serduszka. To w zupełności wystarczy jako zachęta. Wszystkie mamy, które niedawno rodził widzą, jak odbywają się badania przesiewowe słuchu, które teraz przeprowadzane są w 100 % u noworodków a sprzęt zakupiony był ze środków WOŚP. Projekt WOŚP jest w stanie wesprzeć wszystkie grupy społeczne. Bez względu na przynależność polityczną czy wyznanie religijne myślę, ze powinniśmy brać udział w takich akcjach, by pokazać, że jesteśmy w tym wszystkim razem. Trzeba odsunąć na bok jakiekolwiek uprzedzenia i razem w tym uczestniczyć mówi Edyta Zawadzka, kierownik działu administracyjno - prawnego w MCKK w Lubinie.