Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Protest pod lubińskim szpitalem (FOTO)

LUBIN. Niewiele osób, bo około 20 zebrało się we wtorek 6 kwietnia, by w okolicy szpitala przy Bema w Lubinie wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji, jaką podjęto w sprawie oddziału pediatrycznego w tej placówce. Zamknięto go, a w jego miejsce pojawiły się łóżka dla chorych na COVID. Zarząd EMC nie skomentował sprawy. Na odpowiedź na nasze zapytanie czekamy już ponad tydzień.

Protest pod lubińskim szpitalem (FOTO)

Fora internetowe zapłonęły od komentarzy na temat zamknięcia oddziału pediatrycznego w szpitalu Regionalnego Centrum Zdrowia przy Bema w Lubinie. Dyskusjom w sieci nie ma końca, ale w okolicę szpitala na wtorkowy protest przyszło zaledwie 20 osób. Jak mówili uczestnicy, policjantów było więcej niż osób zainteresowanych wyrażeniem swojego sprzeciwu. 

- Przyszliśmy, bo nie podoba nam się ta decyzja. W tak dużym mieście bez oddziału pediatrycznego? Teraz dzieci musimy wozić do Legnicy lub Głogowa. To jest niewyobrażalne, by w takim mieście, gdzie mamy dwa szpitale nie było oddziału dla dzieci - mówi jeden z uczestników.

Przypomnijmy, że problemy z pomocą zdrowotną w obrębie RCZ w Lubinie w zakresie SOR jeśli mowa o dzieciach były od dawna. Wówczas tłumaczono nam, że oddział SOR ma kłopoty z kadrą pediatryczną. Natomiast oddział szpitalny to odrębna sprawa.

- Mam małe dzieci 5 i 9 lat. Teraz kosztem pieniędzy, które można dostać za pacjenta covidowego, nasze dzieci nie będą miały opieki we własnym mieście. Lekarzom lepiej opłaca się opieka nad covidowymi chorymi niż nad naszymi dziećmi. Pomyślmy – jeśli taki maluch będzie musiał być sam bez rodziców przez tydzień w innym mieście, to będzie dla niego trauma – mówi uczestnik protestu.

Wielu przeciwników takich działań nazywa osoby protestujące antycovidowcami i tzw. foliarzami.

- Mogą nas nazywać, jak chcą – mówią lubinianie, którzy pojawiali się faktycznie na protestach z cyklu STOP COVID. - Nikt z nas nie twierdzi, że tego wirusa nie ma, ale on nie jest aż tak groźny, jak próbuje się nam wmówić. Dziś pod szpital przyjechała karetka. Oboje sanitariusze wewnątrz nie mieli maseczek. Chętnie jako wolontariusze pomożemy w tym szpitalu, a przy okazji sprawdzimy jak przepełnione są oddziały covidowe – mówi mieszkaniec Lubina.

Jak mówią uczestnicy, nikt z obecnych nie został ukarany mandatem, ale kilkoro z nich zostało wylegitymowanych. 

FOT. KRFoto

{gallery}galeria/wydarzenia/06-04-21-szpital-lubin-protest{/gallery}

Powiązane wpisy