Czekał aż przejedzie po nim... pociąg
LUBIN. Dzięki wspólnym, skoordynowanym działaniom dyżurnego lubińskiej komendy z patrolem drogówki oraz dyżurnym kolei, prawdopodobnie nie doszło do tragedii. Mieszkaniec powiatu lubińskiego położył się na torach i czekał na pociąg. Mając w organizmie 2,5 promila alkoholu został zatrzymany w policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu trafił w ręce lekarzy.
Oficer dyżurny lubińskiej komendy otrzymał informację od jednej z mieszkanek, że widziała mężczyznę leżącego na torach kolejowych. Po tym zgłoszeniu dyżurny natychmiast wysłał policjantów ruchu drogowego, którzy chcąc jak najszybciej dotrzeć we wskazane przez zgłaszającą miejsce, użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Przejeżdżając obok stacji kolejowej funkcjonariusze zauważyli stojący na stacji PKP pociąg osobowy, do którego wsiadali pasażerowie. Poinformowali o tym dyżurnego, który natychmiast skontaktował się z dyspozytorem kolei, w celu wstrzymania pociągów na trasie, na czas akcji ratunkowej.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania desperata na torowisku. Po chwili zauważyli mężczyznę leżącego na torach, który na widok patrolu wstał i uciekł w pobliskie zarośla.
Funkcjonariusze pobiegli za nim. Chwilę później, 32 – letni mieszkaniec powiatu lubińskiego, był już w rękach policjantów. Był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Z uwagi na zagrożenie jego życia i zdrowia, do wytrzeźwienia został zatrzymany w policyjnym areszcie, a następnie zajęli się nim lekarze.