Obalą Janosika?
POLKOWICE. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej starosta polkowicki, Kamil Ciupak zapowiedział walkę z tzw. janosikowym, czyli daniną, jaką płacą niektóre samorządy. Każdego roku powiat przeznacza na ten cel ok. 6 mln złotych, będąc jednym z najbiedniejszych powiatów w kraju. Władze powiatu chcą, by rząd zajął się zmianami przepisów, które nie są dostosowane do rzeczywistości. Obecny w czasie konferencji prasowej, wiceminister energii Krzysztof Kubów, zdeklarował pomoc w walce z niesprawiedliwym systemem. W tej sprawie samorządowcy i parlamentarzyści mówią jednym głosem. - Janosikowe musi ulec zmianie, bo doprowadzi powiaty do zapaści finansowej.
„Janosikowe” to forma daniny, która pierwotnie miała pomóc w wyrównywaniu poziomów zamożności między najbogatszymi, a najbiedniejszymi regionami kraju, w praktyce doprowadziła do znacznego pogorszenia sytuacji finansowej powiatów - płatników. Doskonałym przykładem jest Powiat Polkowicki, który poprzez Janosikowe stał się niemal najbiedniejszym powiatem w województwie dolnośląskim. Powiat polkowicki każdego roku płaci około 6 mln złotych tzw. „janosikowego”. W ciągu 16 lat powiatowi zabrano w sumie 98,1 mln złotych. Za te pieniądze można by zrealizować sporo inwestycji.
- Za te pieniądze można by wyremontować np. prawie 100 km dróg, czy też 230 km chodników. Można by kupić 100 karetek pogotowia i profesjonalnie wyposażonych wozów strażackich. Przez lata z jednego z najbogatszych powiatu, staliśmy się najbiedniejszym w całym województwie dolnośląskim i jednym z najbiedniejszych w kraju - mówi starosta polkowicki, Kamil Ciupak. Samorząd chce zmian legislacyjnych w ustawie o finansach publicznych. Chodzi o zmniejszenie wysokości wpłat oraz ustalenie motywacyjnego sposobu ich rozdzielenia między gminy i powiaty z przeznaczeniem na konkretne projekty. Zmianie musiałby ulec także sposób obliczania liczby ludności, stanowiącej podstawę naliczania janosikowego.
Obecny w czasie konferencji prasowej, wiceminister energii poseł Krzysztof Kubów, zdeklarował pomoc w walce z niesprawiedliwym systemem. W tej sprawie samorządowcy i parlamentarzyści mówią jednym głosem.
- Janosikowe musi ulec zmianie, bo doprowadzi powiaty do zapaści finansowej. Wiele samorządów, przez janosikowe, traci możliwość wykonywania wielu inwestycji- mówił Krzysztof Kubów. Przy około 50-milionowym budżecie powiatu, 6 mln złotych „janosikowego” rocznie to naprawdę sporo.
- Powiat polkowicki to 6 gmin, które zamieszkuje w sumie 63 tysiące ludzi. Potrzeby inwestycyjne są ogromne. Żyjemy w jednym z najbogatszych regionów, ale jako powiat, nie stać nas na wiele przedsięwzięć. Ustawa o Janosiku podjęta w 2003 roku nie bierze pod uwagę realnego stanu finansów naszego powiatu. Jesteśmy jednym z najbiedniejszych, a nasze pieniądze trafiają do pierwszej piątki najbogatszych - dodaje Kamil Ciupak, starosta. Bez wątpienia, dostosowanie przepisów prawa do rzeczywistości, leży nie tylko w interesie samorządów, społeczności lokalnych, ale przede wszystkim posłów, i senatorów, którzy w swojej codziennej pracy reprezentują również mieszkańców gmin, powiatów tracących najwięcej na zapisach ustawy.
Brak podjęcia stosowanych działań legislacyjnych, eliminujących negatywne skutki Janosikowego, doprowadzi do problemów powiaty-płatników, które przez daninę same zaczynają już popadać w problemy finansowe, stając się tym samym najbiedniejszymi samorządami, z problemem realizacji nawet zadań własnych.
Lokalne władze apelują od lat, patrząc na skutki obecnej ustawy o finansach publicznych w powiązaniu z podziałem administracyjnym, o zmiany w przepisach. W niektórych powiatach wycofano wiele urzędów centralnych, spółek Skarbu Państwa, zlikwidowano szpitale lub oddano je gminom. Kompetencje powiatów są duże, ale pieniędzy na realizację zadań ustawowych już zdecydowanie mniej. Powiaty utrzymują m.in. szkoły ponadpodstawowe, szpitale powiatowe i drogi. Czasami zdarza się tak, że zadania przekazują gminom, które stać na realizację inwestycji.