Kolej na Polkowice? Tego chcą samorządowcy (FOTO)
POLKOWICE. Polkowiczanie potrzebują kolei i nikt nie ma co do tego wątpliwości. Gmina się prężnie rozwija, więc istotna jest dla niej również komunikacja. Dziś Polkowice są odcięte od kolei, ale wkrótce może się to zmienić. Zrobiono pierwsze kroki w tej sprawie.
Mirosław Piasecki EnviRail oraz Paweł Rydzyński z Infra Centrum Doradztwa zaprezentowali koncepcję budowy linii kolejowej na trasie Lubin-Polkowice-Głogów. Pojawiły się cztery warianty, choć w trakcie dyskusji pojawiła się i opcja nr 5.
- Cieszę się bardzo, że w końcu to hasło "Kolej na Polkowice" w końcu się materializuje. Rozmawiamy już o konkretnych wariantach a to jest bardzo duży krok do przodu. Tendencją w rozwoju miast jest, żeby na ich obrzeżach umieszczać duże centra przesiadkowe do których mieszkańcy, czy to transportem publicznym czy np. za pośrednictwem roweru miejskiego będą docierać do przystanków. To nie będzie ani zakłócało ruchu wewnątrz Polkowic, które to centrum jest już i tak bardzo zwarte, ale też nie będzie ingerować w spokój mieszkańców - mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic.
- Odcinek Lubin-Polkowice-Głogów, to jest taki brakujący element w skomunikowaniu bardzo istotnych połączeń kolejowych ogólnokrajowych. Bardzo ważne jest, by zaangażować w to rząd, by partycypował w kosztach inwestycji, bo samorządy nie będą w stanie tego udźwignąć same. Mamy bardzo dobre relacje i komunikujemy się z naszymi przedstawicielami w parlamencie czy w sejmiku i lobbujemy, żeby partycypacja rządu była tu możliwa - dodaje Łukasz Puźniecki.
Samorządowcy zgodnie twierdzą, że jeśli nie uda się tego projektu rozpocząć teraz, w tej kadencji, to może się okazać, że to się nie uda już nigdy. Dlatego jak mówią samorządowcy, wszystkie ręce na pokład i szybka zintensyfikowana praca na rzecz uruchomienia kolei na tej trasie. Po koncepcji przychodzi czas na studium i konsultacje, projekty. To może potrwać nawet 3 lata. Koszt przewidziano na ok. 4-5 mln zł.
To będzie dopiero pierwszy etap. Ten najważniejszy, czyli rozpoczęcie budowy powinno rozpocząć się do końca 2023 roku, by pierwsza łopata została wbita jeszcze przed końcem obecnej kadencji samorządu. Koszt realizacji zadania to bagatela 700-800 milionów złotych. Trasa liczyłaby ok. 35-40 km, z czego możliwe jest wykorzystanie części należącej do Pol-Miedź Trans. Gdyby udało się projekt zrealizować to pierwszy pociąg przez Polkowice przejechałby pod koniec przyszłej dekady. Na pewno jednak w grę wchodzi opcja, że przystanek w Polkowicach znajdowałby się przy strefie ekonomicznej a trasa omijałaby centrum.
Samorządowcy zwracali uwagę jeszcze na jeden aspekt, mianowicie szybkość dotarcia do poszczególnych miast. Tu swoją sugestię przedstawił prezydent Lubina Robert Raczyński, który chciałby szybkiej kolei. - Kolej ma spowodować tak naprawdę szybki dojazd do punktów przesiadkowych, a takim dzisiaj punktami dla Polkowic stają się Lubin i Głogów. To założenie kolei aglomeracyjnej, czyli przystanek co 2-3 km jest słuszne, natomiast jeśli założymy sobie, że kolei ma przejeżdżać przez Polkowice również jako centrum przesiadkowe dla pozostałych gmin, to trzeba sobie powiedzieć, że ta kolej nie będzie zbudowana w samych Polkowicach, bo warunki technologiczne uniemożliwiają budowę szybkiej kolei przez to miasto, bo część Polkowic trzeba by było zburzyć - twierdzi Robert Raczyński.
Wicemarszałek Tymoteusz Myrda zaznacza, że to dopiero początek prac nad koleją na trasie Lubin-Polkowice-Głogów. - Są przedstawione koncepcje, które trzeba teraz uszczegółowić i sprawdzić, które elementy można poprawić. Żeby nie stracić czasu w tej kadencji, to proszę samorządowców o to by się zastanowili nad koncepcją. Na pewno w przyszłym tygodniu Urząd Marszałkowski i ja odezwę się prosząc o spotkanie i deklaracje a także możliwość podpisania porozumienia o współfinansowanie tego zadania. Uważam, że nikt tego za nas nie zrobi i to nigdy nie powstanie. Wierzcie mi, że byłem kilka razy na rozmowach w ministerstwie czy w PLK w Warszawie i oni mają swoje problemy, a te dolnośląskie w ogóle u nich nie istnieją w przestrzeni. Oni żyją Warszawą, ewentualnie wyjazdem na Mazury czy do Gdańska. Sami musimy zadbać o nasze interesy - mówił do samorządowców Tymoteusz Myrda.
Spotkanie w Polkowicach ściągnęło samorządowców z każdej z zainteresowanych stron. Obok prezydenta Lubina i burmistrza Polkowic byli też starostwa polkowicki Kamil Ciupak, prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz, wójt Jerzmanowej Lesław Golba, wójt Kotli Łukasz Horbatowski czy wójt Nielubi Krzysztof Wołoszyn. Nie zabrakło oczywiście przedstawicieli sejmiku jak wicemarszałka Myrdy czy radnego Piotra Karwana. Ponadto gościem był prezes Kolei Dolnośląskich Damian Stawikowski, który przy okazji poinformował, że od grudnia ruszy projekt Express Regio, oznaczający, że pociągi na trasie Legnica-Wrocław będą jeździć 37 minut, a Lubin-Wrocław przez Legnicę 54 minuty.
Fot. Dawid Sołtys
{gallery}galeria/wydarzenia/04-10-19-koncepcje-kolei-lubin-polkowice-glogow-fot-dawid-soltys{/gallery}