Terapia wstrząsowa polkowickiego samorządu
POLKOWICE. Nie milkną echa wtorkowej sesji Rady Miejskiej w Polkowicach. "My radni Rady Miejskiej w Polkowicach zrzeszeni w klubach radnych Porozumienie dla Mieszkańców Polkowic, Prawo i Sprawiedliwość oraz My Polkowiczanie podjęliśmy decyzję o zawiązaniu współpracy w ramach Rady Miejskiej nie zgadzając się ze stylem zarządzania gminą. Nie zgadzamy się na dalsze zadłużanie i rozdawnictwo środków publicznych oraz na brak zdecydowanych działań w ograniczaniu wydatków i nieuzasadnionym obciążaniu kredytami kolejnych pokoleń Polkowiczan. Nie ma naszej zgody na uprawiane politykierstwo i kolesiostwo oraz traktowanie radnych jako równych i równiejszych. Dokonane na dzisiejszej sesji zmiany w prezydium rady oraz komisjach rady miejskiej mają na celu usprawnienie funkcjonowania organu stanowiącego i kontrolnego gminy " - czytamy m.in. w oświadczeniu połączonych sił radnych.
Przypomnijmy iż podczas sesji z funkcji przewodniczącego RM odwołano Romana ROZMYSŁOWSKIEGO. Z funkcji wiceprzewodniczącego zrezygnował Piotr NOWAK, a drugi wiceprzewodniczący Mariusz ZYBACZYŃSKI został w wyniku głosowania także odwołany. Nowym szefem RM został Zdzisław SYNOWIEC a wiceprzewodniczący liderzy pozostałych dwóch klubów radnych: Wiesław WABIK z PdMP i Paweł KOWALSKI z My Polkowiczanie.
- My nie mamy oficjalnej koalicji - wyjaśnia Paweł KOWALSKI z My Polkowiczanie. - Po prostu powiedzieliśmy dość traktowaniu rady jako maszynki do głosowania. Najlepszym przykładem była wczorajsza dyskusja na temat finansowania piłki nożnej. Burmistrz ogłosił konkurs na 2,2 mln i otwarto już ofertę jaką złożył Górnik Polkowice. Ale rada tych środków jeszcze nie zabezpieczyła. I takich przykładów jest wiele. Roman Rozmysłowski po prostu stracił zaufanie, bo osłabiał radę i podporządkował ją polityce i Burmistrzowi.
Czy wtorkowa sesja oznacza, że Puźniecki i jego drużyna Lepszych Polkowic przechodzi do defensywy? - Może i to defensywa, ale nie zapominajmy, że kontry nawet z głębokiej obrony bywają zabójcze i bolesne - tłumaczy osoba z bliskiego kręgu współpracowników Łukasza Puźnieckiego.
Na dzisiaj sytuacja wygląda tak: władza wykonawcza niezmiennie należy do burmistrza Puźnieckiego i Lepszych Polkowic. Władza uchwałodawcza do nowej koalicji (?). Nie brak głosów, że sesja tzw. absolutoryjna oznacza początek kampanii wyborczej tzw. opozycji w większości. Może dlatego Łukasz PUŹNIECKI sesję opuszczał bez wotum zaufania ? - Teraz dajemy żółtą kartkę i mam nadzieję, że pan burmistrz ogarnie się, jak to mówi młodzież, i więcej kartek już nie będzie - mówił Wiesław WABIK, lider Porozumienia dla Mieszkańców Polkowic i wymieniany jako główny kandydat do walki z Puźnieckim w kolejnych wyborach samorządowych .
Problem w tym, że do wyborów jest szmat czasu i wiele może się zmienić. I trudno już na obecną chwilę wskazać tych, którzy zechcą być burmistrzem Polkowic w 2024 roku. Czy swoista "terapia wstrząsowa" będzie dla Lepszych Polkowic lekcją pokory, z której wyciągną konstruktywne wnioski ? Takie, że liderem jest Puźniecki i obowiązywać powinna zasada "jeden za wszystkich - wszyscy za jednego". A nie kalkulowanie co się bardziej opłaca - to może przecież skutkować definitywnym rozpadem Stowarzyszenia "LP".
Jedno jest pewne, nastąpiło nowe otwarcie polkowickiego samorządu. Czy skorzystają na tym - i jak -mieszkańcy Polkowic i gminy? Pożyjemy, zobaczymy...