Samorządowcy dokopali... VIP-om (FOTO)
POLKOWICE. 5:1 takim wynikiem zakończył się mecz towarzyszący obchodom 70-lecia piłkarskich tradycji w Polkowicach. Mecz, w którym cyfra "5" widniała przy ekipie FC Polkowicki Samorząd, a cyfra "1" przy drużynie VIP-ów. Honorowego gola dla pokonanych z rzutu karnego zdobył poseł PiS Krzysztof KUBÓW. - Taki gol na otarcie łez...-powiedział Krzysztof KUBÓW. - Pogoda idealna na takim mecz. Rywal zmontował naprawdę silny skład a my... Ja osobiście na takim boisku wybiegłem po ponad rocznej przerwie. Rywal widać, że trenuje, gra a u nas szwankowała zespołowość, dokładność rozgrywania akcji itp. Ale jak czas, obowiązki służbowe pozwolą i potrenujemy to stać nas, osoby które działają na rzecz polkowickiego Klubu Sportowego na nawiązanie bardziej wyrównanej walki.
Dodajmy, że przed meczem zapachniało sensacją towarzyską. Paweł WECHTA, szefujący KS Polkowice pojawił się w koszulce drużyny VIP i... kiedy drużyny wychodziły na środek boiska nieoczekiwanie zamienił koszulkę na trykot zawodnika drużyny samorządowej... - Zaskakująca decyzja, ale w pełni przez zaakceptowana - śmiał się poseł Krzysztof KUBÓW. - KS Polkowice jest klubem gminnym, wspieranym przez samorząd, wiec to raczej zrozumiane, że Paweł Wechta powinien grać u boku burmistrza Wiesława Wabika.
Numerem 1 piłkarskiego szlagieru z pewnością była gra burmistrza Wiesława Wabika, notabene przed lata czynnego piłkarza polkowickiego klubu. - Umiejętności zostały, zdrowie jest a o formę dbam regularnie, bo mieszkańcy Polkowic widują mnie czynnie, rekreacyjnie uprawiającego różne dyscypliny sportu - powiedział Wiesław Wabik. - Graliśmy dzisiaj mądrze taktycznie, staraliśmy się grac skrzydłami licząc słusznie, ze granie po całym boisku sprawi iż nasi przeciwnicy szybko stracą siły.
Mimo wpuszczenia pięciu bramek na słowa uznania zasłużył Jędrzej Koziński, szef Rady Nadzorczej KS Polkowice, syn znanego nie tylko w Polsce działacze piłkarskiego-Jerzego. VIP-om nie pomogła obecność w składzie... księdza, kapelana Zagłębia Lubin - Remigiusza TOBERY, który nie tylko ciepłym słowem mobilizował swoich kolegów do skuteczniejszej gry, ale bezpardonowo grał na obronie. VIP-wcy dzielnie trzymali się aż do momentu kiedy boisko z powodu kontuzji opuścił piłkarz ręczny, obecnie radny RM w Lubinie- Roman Zaprutko.
Ale mimo wysokiej (?) porażki VIP-owcy schodząc z boiska trzymali fason głośno mówiąc, że w rewanżu 4:0 daje im awans...
Fot.Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/20_05_17_Mecz_VIP_kontra_samorzadowcy_fot_BSlepecka{/gallery}
