Mobbing był, dyskryminacji nie było
LEGNICKIE POLE. Jest prawomocny wyrok w sprawie mobbingu, jaki miał być stosowany w urzędzie gminy Legnickie Pole wobec Sławomira Pieniasa, w latach gdy wójtem był Aleksander Kostuń, a sekretarzem gminy - Krzysztof Duszkiewicz.
Sad Okręgowy w Legnicy odrzucił apelację urzędu gminy Legnickie Pole, a wyrok I instancji nieco złagodził. Podtrzymał bowiem, że Krzysztof Duszkiewicz - były sekretarz gminy Legnickie Pole oraz były wójt tej gminy - Aleksander Kostuń, stosowali praktyki mobbingowe wobec swojego byłego podwładnego, ale – zdaniem sądu II instancji - do dyskryminacji już nie doszło. Zmieniła się też kwota zasądzonego zadośćuczynienia - zamiast 18 tys. zł urząd gminy Legnickie Pole swojemu byłemu pracownikowi będzie musiał wypłacić 15 tys. zł.
- Jestem zadowolony z wyroku - mówił Sławomir Pienias po wyjściu z sali sądowej. To, co najważniejsze, uznano - że w gminie Legnickie Pole był stosowany wobec mnie mobbing.
Choć wyrok jest prawomocny, sprawa może mieć swój ciąg dalszy. - Wygrałem sprawę cywilną i stosowną informację przekażę do prokuratury - mówi Sławomir Pienias.
- Wyrok sądu należy szanować i honorować. Na pewno wystąpimy o uzasadnienie do wyroku, którego komentować nie będę, aczkolwiek już wcześniej sygnalizowałem podtekst polityczny, bo były pracownik urzędu gminy 3 lata zwlekał ze złożeniem wniosku do sądu. – mówi Krzysztof Duszkiewicz, dziś z-ca prezydenta Legnicy.
I dodaje:
- Nie czuję się winny, a współpraca ze Sławomirem Pieniasem to moja duża życiowa porażka. Był moim bliskim kolegą, by nie powiedzieć przyjacielem, a teraz tak się odwdzięcza za wieloletnią współpracę.