W. Woźniak: gmina ma potencjał i chcę to wykorzystać!
KROTOSZYCE. W 1 turze wyborów na wójta gminy Krotoszyce 674 wyborców oddało swój głos na Wojciech WOŹNIAKA. Nie wystarczyło to do wygrania wyborów. W wyborczej dogrywce Woźniak zmierzy się z Dariuszem Jaremą, którego poparło 313 mieszkańców gminy. O tym kto zdobędzie zaufanie wyborców przekonamy się 4 listopada. Z Wojciechem Woźniakiem, kandydatem na wójta gminy Krotoszyce rozmawia Zbigniew Jakubowski.
Czy czuje się pan faworytem przed II turą?
- Absolutnie nie. Chciałby serdecznie na wstępnie podziękować tym wszystkim, którzy oddali na mnie głosy i mam nadzieję, że jest to pokłosie moich spotkań z mieszkańcami gminy które odbyły się we wszystkich wioskach jak i mojej pracy jako radnego gminy przez ostatnie lata. Chciałbym tez podziękować moim trzem konkurentom za głosy jakie zdobyli w okręgach wyborczych w I turze. Mam nadzieję, że po wyborach wspólnie będziemy działali na rzecz rozwoju gminy.
Będąc odrobinę złośliwym powiedziałbym: a co chce pan rozwijać w tej biednej gminie? Ma pan pomysł na gminę Krotoszyce?
- Mamy budżet wynoszący 14 mln zł. Z tej kwoty ponad 60 procent idzie na wydatki stałe gminy zlecone przez organy zewnętrzne. To pokazuje, że margines finansowej swobody mają Krotoszyce mniej niż skromny. Uważnie wsłuchiwałem się w to co ludzie mówią, bo ich uwagi, czasami żale, oczekiwania także uzupełniały mój program. Te spotkania pokazały mi, że mamy mądrych mieszkańców. Nie było życzeń-mrzonek nierealnych do zrealizowania. Mówiono o oczywistych sprawach chodnikach, drogach, ociepleniu budynków, oświetleniu ulic. Zacznę od tego, że gmina Krotoszyce ma duży potencjał, który przy umiejętnym zarządzaniu należałoby wykorzystać. Ze spraw strategicznych na pierwsze miejsce wysunąłbym fakt iż będę dążył do rozszerzenia Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej o teren naszej gminy. Mamy działkę o powierzchni 50 hektarów. Chciałbym doprowadzić do przejęcia jej od Agencji Rynku Rolnego, następnie odrolnić i poszukać inwestorów. Teren idealny, przylegający do autostrady, bocznicy kolejowej, do S3 więc przy wsparciu LSSE, rządu, wykorzystując boom gospodarczy w Polsce nie powinno być problemów ze znalezieniem inwestorów. Raz miejsca pracy, dwa podatki, które zasilałyby bardzo skromny budżet gminy. Na drugim miejscu stawiam sprawę pozyskiwania środków zewnętrznych. W tej dziedzinie możemy jako gminy funkcjonować zdecydowanie bardziej ofensywniej, efektywniej. Musimy szukać tych zewnętrznych pieniędzy na różne sposoby. I po trzecie aby Krotoszyce mogły prężniej się rozwijać musimy mocno rozwinąć inwestycje drogowo-chodnikowe i tutaj naszym partnerem powinien być powiat legnicki.
A propos pozyskiwania środków zewnętrznych: czy do tej pory gmina działa źle?
- Napisanie wniosku, projektu o środki zewnętrzne to nie napisanie wypracowania szkolnego, które nauczyciel oceni czasami od ręki. Wbrew powszechnym oczekiwaniom staranie się o środki zewnętrzne to nie proces napisania jednego projektu. Trzeba dołączyć szereg dokumentów, analiz itp. W Urzędzie Gminy pisaniem projektów zajmował się 1 pracownik i w moim odczuciu robił to dobrze. Natomiast moim zdaniem ten dział czy wydział funduszy zewnętrznych powinniśmy być może wzmocnić kadrowo i musimy w tym zakresie działać efektywniej niż do tej pory.
Wraz z wyborem pana na wójta szykuje się kadrowa rewolucja w Urzędzie Gminy?
- Nie ma takiej potrzeby, a nawet byłoby to niewskazane. Niewątpliwie przyjrzę się każdemu stanowisku pracy i temu jak pracują nasi urzędnicy. Nie oceniam ich źle, ale chciałbym poznać ich obowiązki. Będę dążył do tego aby wszystkie decyzje przechodziły przez moje ręce. Mogą być zmiany strukturalne Urzędu, ale nie kadrowe. Po to aby Urząd jeszcze lepiej służył mieszkańcom gminy . W gminie Krotoszyce nie brakuje młodych ludzi z pomysłami, z werwą do działania na rzecz gminy.
Prostynia, Dunino - to może być zaplecze Legnicy jeżeli chodzi o budownictwo jednorodzinne?
- Tak się już dzieje. Jesteśmy gminą dobrze czy nawet bardzo dobrze skomunikowaną i osiedla się u nas coraz więcej mieszkańców do tej pory Legnicy. Żeby ten proces rozwijał się musimy inwestować w drogi, które są drogami powiatowymi i dlatego z powiatem trzeba rozmawiać o inwestycjach i tym będę chciał się szybko zająć w pierwszej kolejności.
Trwają prace nad ważną i potrzebną inwestycją, czyli budową sali gimnastycznej, a tymczasem za milion złoty zmodernizowany został stadion w Krotoszycach, który tak naprawdę jest martwym obiektem. Chce pan to zmienić?
- Sala gimnastyczna i jej wybudowanie to jest priorytet biorąc pod uwagę warunki w jakich nasze dzieci ćwiczą w porze jesienno-zimowej. Są przewożone na lekcje wuefu, ale to nie jest rozwiązanie. Jeśli chodzi o stadion to jest on wykorzystywany przez dzieci z publicznej szkoły, jest tam siłownia zewnętrzna, oraz na stadionie odbywają się uroczystości gminne i spartakiady. Są także kluby sportowe np. Błękitni Kościelec, który nie ma gdzie w tej chwili rozgrywać swoich ligowych spotkań. Mogliby do czasu zmodernizowania boiska w Janowicach grać w Krotoszycach. Zdradzę, że jedna z Akademii Piłkarskich spoza terenu gminy chciałaby właśnie w Krotoszycach utworzyć swoją filię i ten pomysł też wydaje mi się ciekawy. Przed nasza gminą rysują się naprawdę ciekawe perspektywy związane np. z rządowym projektem dotyczącym zbiornik na Słupie w gminie Męcinka. Mamy także na terenie gminy przedsiębiorców, którzy chcą mocno inwestować w rozwój gminy rozwijając zarazem swój biznes. Nie jestem upoważniony do zdradzania tych planów, ale ich realizacja dość gruntownie zmieni oblicze gminy.
Z pana Komitetu Wyborców do rady Gminy wprowadził pan 11 radnych i na pewno będzie to większość. To atut w ewentualnym rządzeniu gminą?
- Z tej 11-astki aż 7 to debiutanci w życiu samorządowym. Myślę , że to już jest wielkim sukcesem, bo Rada potrzebowała świeżości. Mam nadzieję, że 4 listopada i ja dołączę do tej drużyny. Proszę o głosy i wsparcie 4 XI 2018 roku. Chciałbym aby Krotoszyce przestaly byc postrzegane jako gmina biedna i cicha. Ma potencjał i chciałbym to wykorzystać z korzyścią dla mieszkańców gminy.
Dziękuję za rozmowę.