Bój o czynsze w Rokitkach
ROKITKI. Miała być pikieta w urzędzie gminy Chojnów, a doszło do godzinnej, pełnej emocji dyskusji o podwyżce czynszów za działki gminne na byłym ośrodku wypoczynkowym w Rokitkach. Dzierżawcy nie zamierzają płacić nowych stawek, wyższych nawet o kilkaset procent. Z kolei gmina tłumaczy, że to jedyny sposób, by ten teren ucywilizować i rozwijać.
Stawka czynszu za dzierżawę gminnego gruntu na terenie byłego ośrodka wypoczynkowego w Rokitkach nie była zmieniana od 7 lat, a - jak mówi wójt gminy Chojnów - mieszkańcy oczekują tu inwestycji - kanalizacji, dróg i oświetlenia.
- Rozbijamy się o skałę. Przychody z czynszu dzierżawnego wynoszą obecnie 51 tys. zł rocznie. Za te pieniądze nie zbudujemy ani kawałka drogi, ani kanalizacji, a pozyskiwanie zewnętrznych środków na takie cele nie jest możliwe - mówi wójt gminy Chojnów, Andrzej Pyrz.
- Ja rozumiem, że musi być podwyżka, bo wszystko idzie w górę, ale nie o 800 procent! Płaciłam dotąd 45 zł, a teraz mi przyszło 320 zł za miesiąc - mówiła jedna z uczestniczek pikiety.
Wójt przyznał, że polityka czynszowa w minionych latach nie była najlepsza.
- Od 7 lat nie zmieniano czynszów, a gdyby były one podnoszone po 15 groszy przez te 7 lat - to dzisiaj byłaby ta sama kwota, a tej pikiety pewnie by nie było - mówi Andrzej Pyrz.
- Nie zgadzamy się! - padały głosy z sali. - To przynajmniej dajcie nam czas na zebranie pieniędzy na wykup, a nie teraz złupicie jak najwięcej, a my musimy się kredytować, żeby to wykupić - dodał ktoś inny. - Niech zostanie tak, jak było, że można wykupić te działki na raty! - postulowali uczestnicy spotkania.
Mimo, że dyskusja trwała przeszło godzinę - kompromisu nie udało się znaleźć. Dzierżawcy zapowiadają, że nie zamierzają od marca płacić nowych stawek czynszu. Rozważają też skierowanie sprawy do sądu.