Śmierć głodowa w kurniku
LISOWICE. Stosy martwych ptaków, a wśród nich zwierzęta jeszcze w agonii - taki widok zastano podczas kontroli w jednej z ferm w podlegnickich Lisowicach. Pracowników Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Legnicy zaalarmowało Stowarzyszenie Otwarte Klatki, które z kolei otrzymało anonimowe zgłoszenie, że ptaki są tam głodzone.
- Była to ferma kur reprodukcyjnych i rzeczywiście, okazało się, że przez kilka dni kurom nie była podawana pasza. W związku z tym doszło do dużych upadków. Właściciel fermy powiedział, że nie miał pieniędzy na karmienie zwierząt. Ptaki nie otrzymywały paszy przez 4-5 dni, a wcześniej były też na minimalnych, wręcz głodowych racjach - mówi Barbara Małecka-Salwach- Powiatowy Lekarz Weterynarii w Legnicy.
Kiedy na miejsce dotarli inspektorzy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i przedstawiciele Stowarzyszenia Otwarte Klatki, pasza i woda w kurnikach już była, ale wiele zwierząt nie przetrwało wcześniejszej głodówki.
- Nawet po podaniu paszy wiele zwierząt nie miało już nawet siły, żeby przyjmować pokarm - relacjonuje Bartosz Zając, Inspektor ds. Ochrony Zwierząt ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. I dodaje, że widok, który zastano na miejscu długo pozostanie w pamięci: - W kurnikach żywe zwierzęta poruszały się pośród tych martwych. W rogach kurnika były po prostu stosy martwych ptaków, czasami dogorywających, bo przy tak dużej liczbie umierających zwierząt pracownicy nie byli w stanie nawet odróżnić, które z nich są już martwe, a które są w stanie agonalnym.
- W momencie, gdy inspektorzy potwierdzili fakt upadków i tego, że zwierzęta nie były karmione przez kilka dni, wezwano policję, by zgłosić sprawę, która jest przestępstwem - niekarmienie zwierząt jest to znęcanie się nad zwierzętami - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Zanim dojdzie do likwidacji stada (zgodnie z deklaracjami właściciela złożonymi Inspekcji, kury mają pójść do uboju w przyszłym tygodniu), ferma będzie pod kontrolą Powiatowego Inspektoratu Weterynarii.
- Udało nam się znaleźć miejsca dla ok. stu ptaków - miejsca, gdzie te kury będą mogły spokojnie dożyć końca swoich dni - dodaje z kolei Bartosz Zając, Inspektor ds. Ochrony Zwierząt ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Fot. Stowarzyszenie Otwarte Klatki