Za sprawą dodatku węglowego przybyło mieszkańców
LEGNICKIE POLE. Niedoprecyzowane przepisy ustawy o dodatku węglowym to kłopot dla samorządów. Gminy nie wiedzą, jak wybrnąć np. z sytuacji, gdy kilka osób z tego samego domu składa wnioski o dodatek węglowy. Każdy kij ma jednak dwa końce. Za sprawą dodatku węglowego zwiększyła się nieoczekiwanie liczba mieszkańców gminy Legnickie Pole.
Samorządy czekają na nowelizację ustawy, bo wiele kwestii nie zostało dotąd w przepisach doprecyzowanych.
- Jeden piec, jedno mieszkanie, a wszyscy albo żyją w separacji, albo mają osobne gospodarstwa. Oczekujemy teraz na nowelizację tej ustawy, która będzie to regulować. Jeśli tak będzie, że jeden dodatek na piec w jednym domu - to nam też będzie łatwiej, bo tak naprawdę teraz nie wiemy, jak w tym zakresie postępować- mówi Rafał Plezia, wójt gminy Legnickie Pole.
Trzy tysiące zł piechotą nie chodzi. Trudno się zatem dziwić, że chętnych do tego wsparcia nie brakuje. Zgłaszają się nawet ci, którzy dotąd np. nie ujawniali się jako mieszkańcy gminy.
- Jest i dobra strona tego wszystkiego. Mianowicie już odnalazło się 20 "duszyczek", które - okazuje się, że zamieszkują naszą gminę - a nie dokonywały dotąd opłat za śmieci - mówi Rafał Plezia. I dodaje, już z nutą ironii: - Także, jak wyliczyłem,- będziemy o te 6700 zł rocznie do przodu.