Bezużyteczny hydrant - straż alarmuje
LEGNICKIE POLE. Strażacy z OSP w Legnickim Polu alarmują, że miejscowa szkoła ma ograniczone zdolności obronne w przypadku pożaru i akcji gaśniczej straży pożarnej. Wszystko przez... hydrant. - Czy hydrant zapewnia bezpieczeństwo dzieci i młodzieży uczących się w szkole? - pyta Sławomir PIENIAS z OSP w Legnickim Polu. - W żadnym wypadku! Dlaczego? Bo nie da się z niego w żaden sposób skorzystać. Gmina być może celowo nasadę wykręciła...
Hydrant stoi. Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej, od pół roku spółka z o. o. dba o jego użyteczność. Zdaniem strażaków hydrant do sprawnych nie należy. Przed rokiem na hydrancie pojawiła się zabezpieczająca nasada uniemożliwiającą korzystanie z hydrantu. Wtajemniczeni domyślali się, że chodzi o kolejną odsłonę wojenki "polsko-polskiej" czyli uniemożliwienie działaczom i piłkarzom z miejscowego Klubu Sportowego należyte dbanie o murawę boiska poprzez podlewanie boiska w okresach suszy.
Teraz mimo szkolnego monitoringu ktoś zdemontował część umożliwiającą szybkie uruchomienie urządzenia. - Mam nadzieję, że w końcu ktoś o bezpieczeństwo przeciwpożarowe gminy się zatroszczy. Już czas. Oby nie było zbyt późno - kończy Sławomir PIENIAS.
A my jesteśmy przekonani, że miejscowi strażacy zapobiegną pożarowi w szkole nawet jeżeli hydrant przy szkole nadal będzie "zabity gwoździami".