Łamią prawo przez głód ziemi
ZŁOTORYJA. Leszek K. to jeden z liderów złotoryjskiego Komitetu Wyborczego Wyborców "2014+", z którego 3 lata temu burmistrzem Złotoryi został Robert Pawłowski. K. miał w strategii wyborczej zostać wójtem gminy wiejskiej Złotoryja, ale nie został. Obecnie niedoszły wójt ma kłopoty z prawem... Zresztą nie po raz pierwszy. - Czynności Prokuratury Rejonowej w Złotoryi podjęte w związku ze złożonym doniesieniem w sprawie bezprawnego uniemożliwiana przez Leszka K. i Sławomira G. korzystania z gruntów rolnych dzierżawionych przez inne osoby od Agencji Nieruchomości Rolnych we wsi Podolany - potwierdza Lidia TKACZYSZYN, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Doniesienie w tej sprawie zarejestrowane zostało w Prokuraturze Rejonowej w Złotoryi i następnie przesłane do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi celem przeprowadzenia postępowania karnego w kierunku popełnienia przestępstw z art. 191 par.1 k.k. - zmuszanie do określonego zachowania i z art. 190 par.1 k.k. - groźby karalne. Wcześniej doniesienie w tej samej sprawie wpłynęło do KPP w Złotoryi. Stąd w oparciu o obydwa te doniesienia prowadzone jest jedno postępowanie karne pod sygnaturą i o czyny wskazane wyżej.
Sprawa dotyczy młodych rolników, którzy podpisali z Agencją Nieruchomości Rolnych umowę dzierżawy gruntów rolnych położonych we wsi Podolany. Zawarcie umowy poprzedziły dwa przetargi. Ale rolnicy nie mogą swobodnie i bezpiecznie gospodarować. A wszystko przez Leszka K. i Sławomira G., którzy roszczą sobie prawa do tej ziemi... Teoretycznie taka spraw winna być załatwiona na drodze sądowej gdyby nie metody, które opisują w zawiadomieniu do Prokuratury poszkodowani...
"...18 maja 2017 roku panowie G.I K. około godziny 18 wjechali opryskiwaczami na nasze pole w towarzystwie sześciu nieznanych, mocno zbudowanych panów, którzy uniemożliwili nam wejście na własną plantację twierdząc, że...ich szefowie mówili im, że to oni są właścicielami i nie możemy wejść na pole. A jak wejdziemy to nas...załatwią. Kiedy jednak udało nam się wejść na pole w celu poproszenia panów G. i K. o opuszczenie naszej własności- nie zważając na nic pan G. nie zatrzymał ciągnika uderzając jednego z uczestników przednim zaczepem ciągnika w brzuch. Oczywiście po raz kolejny wezwaliśmy patrol policji, jednak podczas zgłoszenia dyżurny na Komendzie Powiatowej Policji nawet nie chciał tego zgłoszenia przyjąć. Warto dodać iż w sąsiedztwie pół znajduję się ule a panowie G. i K. wjechali z opryskiem jeszcze w trakcie oblotu pszczół i także zgłoszenia od okolicznych pszczelarzy zostały zignorowane".
W zawiadomieniu do Prokuratury czytamy: "od dnia podpisania umów poprzez działania podejmowane przez panów G. i K. czujemy się złośliwie nękani poprzez celowe przejeżdżanie pod naszymi domami, używanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych przejeżdżając obok naszych domostw i wykonywanie obraźliwych gestów"
W zawiadomieniu podpisanym przez 5 osób mowa jest o karygodnym lekceważeniu swoich obowiązków przez złotoryjską policję i życiu od pewnego czasy w poczuciu strachu i obawy o własne życie. Do zawiadomienia dołączono dokumentacje filmową zdarzeń, których było kilka w bardzo krótkim okresie czasu.
Mamy nadzieję, że działania Prokuratury Rejonowej w Złotoryi i tamtejszej policji przywrócą dzierżawcom gruntów rolnych wiarę w prawo. Leszek K. w przeszłości kilkakrotnie swoim zachowaniem sprawiał problemy wymiarowi sprawiedliwości...