Rekordowe Targi Pracy (FOTO)

Targi, organizowane na przez Powiatowy Urząd Pacy w Złotoryi mimo krótkiego żywota cieszą się rosnąca popularnością i nie brak opinii, że obok transgranicznych targów racy w Zgorzelcu to największe targi pracy w regionie. W gronie wystawców można było znaleźć wiele firm z terenu powiatu złotoryjskiego jak VITBIS czy RENBUT. Ale zdobienie bombek czy produkcja butów nie cieszyły się zainteresowaniem. Już więcej pytających pojawiało się przy stoisku LUBINPEXU bez wątpienie gastronomicznej firmy regionu nr 1. Na wyobraźnię młodzieży działało zarówno opowieści o perspektywach rozwoju firmy, jak i zarobkach np. kucharzy. 

Swoje stoisko prezentował podobnie jak w poprzednich latach kompleks gastronomiczny "Przy Miłej". Jego szef Andrzej KOWALSKI sceptycznie podchodził do krążących po sali opowieściach o zarobkach w branży gastronomicznej. - Oczywiście można zapłacić bardzo dobremu kucharzowi 5-6 tysięcy na rękę za tworzenie kulinarnej poezji, ale znalezienie takiego kucharza osobiście porównałby do prób znalezienia w piłce nożnej "drugiego Roberta Lewandowskiego". Przed wiele lat odłogiem leżało szkolnictwo zawodowe powiązane z sensownymi praktykami. Dopiero od 3-4 lat ten proces zmienia się, ale my jesteśmy wciąż w tyle za Europą. Miałem u siebie bardzo obiecującego chłopaka kucharza ze szkoły zawodowej spoza powiatu złotoryjskiego. Jak zobaczyłem co robi to z miejsca mu zaproponowałem pracę i moim zdaniem godziwe wynagrodzenie. Byliśmy dogadani. Pojechał tylko ze szkoła na praktyki do Austrii. Był dwa miesiące w jakimś hotelu w alpejskiej miejscowości. Owszem przyjechał by zakomunikować, że tam także się poznali na jego talencie i zaproponowali legalną praca z pensją 4 tysiące euro. I o czym mamy rozmawiać? Potrzebujemy jeszcze wielu lat odradzania się szkolnictwa zawodowego aby polscy przedsiębiorcy mogli wybierać i płacić najlepszym.  

Na stoisku firmy, która za kilka miesięcy rozpocznie działalność w Krzywej oferowano bardzo dużo miejsc pracy w magazynach na poziomie płacowym minimalnym 2650 zł brutto. Nic dziwnego, że w trudnej sytuacji byli np. złotoryjscy policjanci usiłujący werbować do pracy w policji. - Pracę w mundurze trzeba naprawdę kochać i mieć do niej powołanie - tłumaczyła sierżant Dominika KWAKSZYS oficer prasowy złotoryjskiej policji. - To nawet nie praca, to ciężka służba.

Co ciekawe perspektywa pracy w policji była magnesem dla... dziewcząt. Na sali widzieliśmy sporo dziewczyn z klasy mundurowej Zespołu Szkół Zawodowych, które pytane wprost odpowiadały, że są zainteresowane właśnie pracą w policji. Dodajmy iż przyszłe maturzystki klas mundurowych złotoryjskiej ZSZ będą miały bonusy w staraniach o pracę w policji.

Sporo z kilkuset odwiedzających targi złożyło podania o pracę. - Owszem złożyłam aż trzy podania, ale pracę mam, jednak pracuję jak to się mówi w firmie korporacyjnej i chciałabym zmienić pracę  - tłumaczyła jedna z mieszkanek Złotoryi. - Wydaje mi się, że generalnie nie ma problemu ze znalezieniem pracy. Poprawa sieci komunikacyjnej sprawia, że Złotoryja jest dobrze skomunikowana z zakładami w Legnickiej Strefie Ekonomicznej i dojazd nie jest problemem. U nas w Złotoryi proszę spojrzeć do największych pracodawców - kiedyś filce zatrudniały tysiąc ludzi teraz 200 i jak duży odsetek to przybysze zza wschodniej granicy? Teraz jest taki czas, że praca czeka na złotoryjan.  

Przy wejściu do sali gimnastycznej stało stanowisko organizatora, czyli Powiatowego Urzędu Pracy w Złotoryi. Tam można było skorzystać z fachowej pomocy doradców zawodowych m.in. przy prawidłowym napisaniu i wydrukowaniu CV. Rok, dwa lata temu ustawiały się przed tym punktem kolejki potrzebujących "odhaczenia" faktu szukania pracy. Dzisiaj było takich już bardzo mało.

Fot. Mariusz Kwapis

{gallery}galeria/wydarzenia/20-04-18-targi-pracy-w-zlotoryi-fot-mariusz-kwapis{/gallery}