Kto zostanie burmistrzem Złotoryi?
ZŁOTORYJA. Rozpoczęła się (?) wielka batalia o Ratusz w Złotoryi. Znak zapytania nie jest błędem, bo aby ubiegać się o urząd burmistrza trzeba wystawić kandydatów do Rady Miasta w połowie okręgów. Z tym niektórzy kandydaci ubiegający się o fotel burmistrza mogą mieć problem... Zwłaszcza łodzianin Grzegorz Galiński, który na forach internetowych "szuka" chętnych do kandydowania na radnych... "Drodzy Złotoryjanie czy znajdę wśród was przynajmniej 8 chętnych do kandydowania z naszego KWW "3 razy NIE "na radnych do RM. Niestety muszę was zmartwić. Bo jedynym z warunków jaki musicie zaakceptować jest ten, że z góry zrzekacie się pobierania należnych diet na rzecz waszych-naszych wyborców. Czy jeszcze w tym pięknym mieście znajdzie się 8 "desperatów?" - można było wyczytać w autorskim komentarzu kandydata na burmistrza zamieszczonym na jednym z portali.
Czy znajdzie 8 desperatów chcących za free zasiadać w Radzie Miasta? Mocno wątpliwe. Ale póki co Galiński czy to się komuś podoba czy nie, kandyduje na fotel burmistrza. Co ciekawe zarysy jego programu wyborczego przechodzą pewną ewolucję. Nie ma już mowy o budowie basenu, bo to kosztowna inwestycja, ale deklaruje bezpłatne przejazdy i pobyt na basenie w Chojnowie wszystkim złotoryjanom.
Swoją kampanie mocno rozpoczął były włodarz miasta Ireneusz ŻURAWSKI. Do skrzynek pocztowych trafiła już wyborcza ulotka kandydata, który obecnie przewodniczy Radzie Powiatu... Był Dobry Gospodarz a teraz jest Gospodarz Wizjoner.
Były burmistrz Ireneusz Żurawski pisze w swojej ulotce, że do startowania w wyborach namówili go mieszkańcy ponieważ rozwój miasta zatrzymał się na roku 2014. Jednym słowem obecny burmistrz Pawłowski Robert nie popisał się podczas swoich rządów:
"Będę kandydował na stanowisko Burmistrza Złotoryi w tegorocznych wyborach. Do podjęcia tej decyzji skłonili mnie głównie Mieszkańcy Naszego Miasta, którzy od miesięcy w prywatnych rozmowach namawiali mnie do tego. Dlaczego? Bo widzieli dokładnie to samo co ja. I chcą również tego samego.
Przez ostatnie cztery lata miałem okazję z boku obserwować wydarzenia mające miejsce w Naszym Mieście. Spodziewałem się, że czas ten zostanie wykorzystany na kontynuację zapoczątkowanej przeze mnie odbudowy i rozwoju Złotoryi. Patrzyłem na to oczami zwykłego mieszkańca, który miał prawo oczekiwać, że kolejny etap przemiany sprawi, iż Miasto nadal będzie szło naprzód we wszystkich aspektach. Niestety tak się nie stało. Spacerując po Złotoryi przez ostatnie lata z przykrością patrzyłem jak rozwój Złotoryi zatrzymał się w roku 2014. Niektóre podjęte przeze mnie jako burmistrza działania przyniosły efekt jeszcze w roku 2015, lecz kolejne lata to wszystko zniweczyły. Głownie z powodu braku umiejętności pozyskiwania dla Naszego Miasta funduszy zewnętrznych, jest mi z tego powodu smutno bo czas ten był dla Złotoryi i jej mieszkańców szansą na rozwój i został stracony.
Kandydat przewiduje nawet, że inni kandydaci nie będą mieli długofalowego pomysłu na miasto, tylko będą mydlić oczy wyborcom swoimi obietnicami: W tej kampanii wyborczej kandydaci zapewne będą się licytować gdzie musi powstać chodnik, gdzie nowa ulica i gdzie należy odświeżyć elewację. Prawda jest jednak taka, że są to zadania, które Miasto i tak musi realizować; żeby mogło funkcjonować a Mieszkańcy normalnie żyć. Przerzucanie się tym będzie tylko mydleniem oczu, mającym ukryć fakt, że kandydaci nie mają na Złotoryję długofalowego pomysłu, a przyszłość miasta ograniczona jest tylko do następnych wyborów".
Dla Ireneusza Żurawskiego stworzenie wizji przyszłości jest najważniejsze. Wizji jak Miasto ma wyglądać za dziesięć czy dwadzieścia lat. Jak ma ułatwiać codzienne życie swoim mieszkańcom i jak dawać im szansę na skok jakościowy, a zarazem poczucie dumy z miejsca pochodzenia. "Ja taką wizję Złotoryi przyjaznej Mieszkańcom, spełniającej ich oczekiwania, troszczącej się o każdego - od oseska po seniora - przygotowałem. Jest w niej zarówno basen ale i talent każdego dziecka. Jest budżet, praca i opieka nad osobami starszymi. I jest też XXI wiek. - czytamy i w ulotce i w liście, które przysłał do naszej redakcji Przemysław DORSKI, pełnomocnik wyborczy KKW Ireneusza Żurawskiego.
"Przygotowałem wizję rozwoju Naszego Miasta jako miejsca nowoczesnego a zarazem prospołecznego i ekologicznego. W nadchodzących dniach z przyjemnością zaprezentuję Państwu szczegóły. Jestem przekonany, że będą Państwo mogli tę ideę potraktować jako swoją własną, że takiej Złotoryi pragniemy. Takiej, z której się nie ucieka, a do której się wraca. W której chce się być. I żyć."
Taktyka PiS... jest odmienna. Jak się wydaje PiS w Złotoryi w pierwszej fazie wyborów skoncentrował się na budowie drużyny kandydatów do Rady Miasta. I taka już jest z kilkoma ciekawymi dla złotoryjan nazwiskami. Póki co sama kandydatka na burmistrza Agnieszka MARKIEWICZ nie jest wyborczo widoczna, chociaż wiadomo, że spotyka się z mieszkańcami. To ma się zmienić niebawem, bo PiS planuje oficjalny start kampanii wyborczej niebawem i do Złotoryi ma zjechać jakiś ważny polityk rządzącej partii. Póki co Agnieszka Markiewicz została zaprezentowana na Kongresie Samorządowym. "Po drodze" Agnieszka Markiewicz przedstawiła na portalach społecznościowych swój program. Jest w nim mowa o budowie basenu w Złotoryi, budowie multimedialnego muzeum złota oraz szeregu działań, które faktycznie poprawiłyby komfort życia w Złotoryi, ale ich realizacja uzależniona będzie od współpracy zarówno ze spółkami KGHM (m.in. MCZ) czy realizacja rządowego programu Mieszkanie +.
Kolejna kandydatka Barbara Zwierzyńska-Doskocz i jej KWW Działajmy Razem koncentruje się na kampanii... fejsbukowej, ale i na spotkaniach z mieszkańcami Złotoryi. Te spotkania, jak i liczne pytania o przyszłość miasta, kierunek jego rozwoju mają w efekcie doprowadzić do powstania szczegółowego programu. I trzeba przyznać, że działa najbardziej konkretnie merytoryczno-pijarowsko. Wskazuje liczne słabe punkty miasta i od razu przedstawia swój pomysł na "naprawę". Barbara Zwierzyńska-Doskocz przedstawia już swoją drużynę do Rady Miasta. I np. co by nie powiedzieć kandydatura Rafała Zaczkowskiego jest mocnym przejawem dążenia do wprowadzenia powiewu świeżości i innowacyjności do skostniałej złotoryjskiej Rady Miasta.
Piotr RICHTER z ramienia KWW Złote Miasto także zamierza się ubiegać o prawo rządzenia Ratuszem, ale szczerze mówić na tym fakcie nasza wiedza o tym kandydacie się kończy...
Na koniec zostawiliśmy obecnego "pana na Ratuszu", czyli burmistrza Roberta Pawłowskiego. Cztery lata temu wygrał wybory na burmistrza w II turze uzyskując 4038 głosy, czyli 68 proc. Jego kontrkandydat Ireneusz Żurawski uzyskał zaledwie 1886 głosów (31 proc) co nasuwało wyłącznie skojarzenie z bokserskim nokautem. Po czterech latach tzw. opinia publiczna w Złotoryi ponoć nie daje Pawłowskiemu szans nawet na II turę. Podobno tak duża jest skala rozczarowania rządami Pawłowskiego. Ale Pawłowski swoją kadencję kończy efektownym pozyskaniem kilku milionów na budowę hali modułowej na peryferiach podstrefy LSSE, wcześniej był stadion za ponad 5 baniek i Borgers. Ale z drugiej strony służby Ratusza przemilczały np. ranking magazynu Forbes dotyczący miast przyjaznych biznesowi. Złotoryja, która w 2016 roku zajęła 11 miejsce, w tym roku zniknęła z tego rankingu, co kiepsko się przedsiębiorcom kojarzy... Co ciekawe Roberta Pawłowskiego krytykują przedstawiciele różnych opcji politycznych poczynając od PO a kończąc na PiS-ie... Wypomina się obecnemu włodarzowi i brak basenu, panujący w mieście brud, nie skoszone trawniki, dziurawe drogi i chodniki, czyli jak w większości miast i miasteczek w Polsce.
Podobnie jak 4 lata temu Pawłowski chce wystawić drużynę, która skutecznie zapewni reelekcję w Złotoryi i zarazem odsunie od władzy w powiecie... Ryszarda Raszkiewicza. Tym drugim zadaniem ma się zająć KWW Porozumienie Kaczawskie. W skład Komitetu wchodzą: Kacper Pawłowski, Agnieszka Macuga, Paweł Macuga, Łukasz Horodyski, Edward Janiec, Paweł Kisowski, Robert Pawłowski. Cztery lata temu jako KWW 2014+ Pawłowski i spółka w wyborach do Rady Powiatu zaliczyli porażkę... Nawiasem mówiąc to jedyny bodajże samorząd gdzie burmistrz miasta głównie koncentruje się na wojnie z powiatem i jego starostą. Biorąc pod uwagę wydarzenia sprzed 4 lat wygląda to niczym obsesja...
Jak wieść gminna niesie sam Robert Pawłowski do walki o Ratusz wystartuje z KWW Łączy nas Złotoryja, co jako żywo nawiązuje do hasła przewodniego Polskiego Związku Piłki Nożnej "Łączy nas piłka". Ale rzecz jasna o niuansach zadecyduje układanie list kandydatów do miasta i powiatu.
Po raz pierwszy od 24 lat swojego kandydata w walce o burmistrza nie wystawi SLD . I pomyśleć, że Złotoryja była bastionem lewicy... Większość typuje, że to kto będzie burmistrzem rozstrzygnie podobnie jak w latach poprzednich II tura. Zwierzyńska czy Żurawski to podobno najpewniejszy zestaw na II turę... A jak sądzą nasi czytelnicy? Kto zostanie burmistrzem Złotoryi? Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej zabawie - sondzie.
{advpoll id='58' view_result='0' width='0' position='center'}