PiS triumfował w powiecie złotoryjskim... SLD dogoniło PO!
ZŁOTORYJA. Prawo i Sprawiedliwość po raz pierwszy w historii zwyciężyło we wszystkich gminach powiatu złotoryjskiego. Zdecydowaną większość miało nawet w Wojcieszowie, gdzie dotąd partia Jarosława Kaczyńskiego zawsze była w cieniu Platformy Obywatelskiej. Powiat złotoryjski był dotąd zróżnicowany pod względem preferencji wyborczych (Powiatem rządzi koalicja : PO/SLD/PSL- przyp.red.). Im dalej na południe, tym mieszkańcy mniej chętnie głosowali na kandydatów konserwatywnych. Ale to już przeszłość ... PO jest ewidentnie w odwrocie na ziemi złotoryjskiej, traci dotychczasowych wyborców, a nowych zyskuje Prawo i Sprawiedliwość. I to nie pojedyncze osoby – w poszczególnych gminach są to już kilkusetosobowe elektoraty. W skali całego powiatu PiS zdobył 8229 głosów – dwa razy więcej niż jego najpoważniejszy polityczny konkurent, czyli Koalicja Obywatelska złożona z PO, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. Największe poparcie prawica uzyskała tradycyjnie na terenie Zagrodna, gdzie trzech na pięciu wyborców zakreślało w niedzielę kandydatów PiS-u.

Wygrana nad opozycją to jedno. Druga sprawa to zwiększenie stanu posiadania w porównaniu z poprzednimi wyborami do parlamentu w 2015 r. Partia rządząca wyraźnie poprawiła swój wynik wyborczy, nawet tam, gdzie już 4 lata temu była bezkonkurencyjna – w Pielgrzymce i gminie Złotoryi o ok. 10 punktów procentowych, a w Zagrodnie, Świerzawie czy Wojcieszowie o kilkanaście.
PiS z przodu, PO i SLD blisko siebie
Tak wyraźnej zwyżki PiS nie odnotował jedynie w samej Złotoryi. Owszem, partia rządząca zdystansowała w mieście Koalicję, była lepsza o ponad 7 punktów procentowych niż 4 lata temu, ale zdobyła mniej niż 40 proc. głosów, co jest wynikiem słabszym od tego ogólnopolskiego.
Prawo i Sprawiedliwość zwycięzcą wyborów do Sejmu w Złotoryi, choć z kilkoma punktami procentowymi mniej niż w kraju. Świetny wynik SLD, które niemal doścignęło Koalicję Obywatelską. Rekordowa była też frekwencja – do niektórych lokali na terenie miasta przyszło dwie trzecie zarejestrowanych w nich wyborców!
Prawica wyraźnie pokonała głównego rywala, Koalicję Obywatelską, która miała 26-proc. poparcie – niemal identyczne jak w skali kraju, ale o ponad 3 proc. mniejsze niż jeszcze 4 lata temu.
Kosztem PiS i Platformy Obywatelskiej zyskało w Złotoryi SLD, na które zagłosowało aż 23,6 proc. wyborców – dwa razy więcej niż w całej Polsce. Czwarty wynik miało w mieście PSL – 5,8 proc., stawkę zamknęła Konfederacja Wolność i Niepodległość (4,3) i Koalicja Bezpartyjni i Samorządowcy (1,3).
Indywidualnie najlepszy wynik w Złotoryi osiągnęła Elżbieta Witek, druga na liście PiS-u. Na panią marszałek zagłosowało 1038 osób. Słabo natomiast wypadli złotoryjscy kandydaci prawicy na posłów – Jacek Karwan zdobył poparcie 442 wyborców, a Kamila Brzozowska 351. Dużo lepiej od nich wypadł Rafał Miara z SLD – 678 głosów, którego wśród kandydatów lewicy w Złotoryi pokonała tylko liderka listy Małgorzata Sekuła Szmajdzińska (757). Piotr Borys, „jedynka” Koalicji Obywatelskiej, zdobył 709 głosów.
Dokąd zatem powędrowały głosy złotoryjan, skoro straciła również PO? Na lewą stronę sceny politycznej, gdzie o status pierwszej siły opozycyjnej w naszym mieście otarła się SLD co potwierdza tezę iz Złotoryja od lat jest bastionem lewicy na Dolnym Śląsku...
Frekwencja w każdej z gmin powiatu złotoryjskiego przekroczyła tym razem 50 proc. – poza Wojcieszowem, gdzie wyniosła 49,5 proc. Największa była w Złotoryi – 58,7 proc.
Wnioski na gorąco? Celem nadrzędnym było uzyskanie mandatu poselskiego przez kogoś wywodzącego się z regionu złotoryjskiego. Ten wątek szczególnie akcentowali działacze Prawa i Sprawiedliwość. "Własny" poseł miał w Sejmie pilnować spraw strategicznych dla rozwoju regionu złotoryjskiego i samej Złotoryi. Po raz kolejny okazało się iż Złotoryja nie ma liderów politycznych, którzy byliby w stanie skutecznie powalczyć o miejsce w Parlamencie...