Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Dadzą Skansenowi nowe życie

LESZCZYNA. Kiedy dwa miesiące temu okazało się iż władze gminy wiejskiej Złotoryja nie przejmą od Złotoryjskiego Towarzystwa Tradycji Górniczych Skansenu Górniczo-Hutniczego w Leszczynie wydawało się iż los kolebki starego Zagłębia Miedziowego został przesądzony... - Właściwie to był impuls aby podjąć się tego wyzwania - mówi Kuba WOŹNIAK. - Znam Leszczynę właściwie od małego, od początku Skansenu kibicowałem temu magicznemu miejscu, ale nigdy nie przypuszczałem, że podejmę się roli przywracania temu miejscu właściwego znaczenia. Skansen ma wielki potencjał, który do tej pory w niewielkim stopniu był wykorzystywany. To ma być prawdziwa perełka Pogórza Kaczawskiego, miejsce fantastycznego wypoczynku z dala od miejskiego zgiełku. Czy się uda? MUSI!

Dadzą Skansenowi nowe życie

Kuba WOŹNIAK, złotoryjanin, "absolwent" Stowarzyszenia "Nasze RIO", "pilny uczeń" prezes Barbary Zwierzyńskiej-Doskocz. W Londynie szukał swojego miejsca na ziemi, ale miłość do złotego miasta był silniejsza. Aleksandra STEFANKO i jej mąż Krzysztof, do Złotoryi wrócili po kilkuletnim pobycie w Bratford  uznała iż plan siostrzeńca Kuby nie do końca jest "wariacki".

- Dziesiątki godzin gorących dyskusji, rozrysowany plany na godziny, dni, tygodnie, miesiące, dokładny co do złotówki biznesplan - śmieje się Aleksandra Stefanko. - Zaryzykowaliśmy? Może odrobinę. Spotkałam się z opinią, że jak nam się nie uda to już nikomu się nie uda.  

Andrzej KOWALSKI, prezes ZTTG. - Od dłuższego czasu szukaliśmy chętnych do przejęcia Skansenu. Proza życia członkowie ZTTG są coraz bardziej wiekowi, coraz bardziej schorowani i nie mają sił na prowadzenie Skansenu. Nie zawsze mieliśmy szczęście do menagerów czy dyrektorów Skansenu, ale to były tylko półśrodki. Było kilku chętnych do kupienia Skansenu, ale nigdy nie wkroczyliśmy w fazę realizacji planów. Kiedy pojawił się Kuba Woźniak ze swoim ogromnym zapałem do działania nie miałem wątpliwości iż to ostatnia szansa na lepsze dni Skansenu. 

Smutna to prawda, ale ostatnimi laty Skansen kojarzył się z Dymarkami Hutniczymi odbywającymi się raz w roku dzięki wsparciu Fundacji KGHM "Polska Miedź". I to wszystko.

- Od 1 listopada jesteśmy formalnymi dzierżawcami Skansenu Górniczo-Hutniczego - mówi Kuba WOŹNIAK. - Warunki dzierżawy są owiane tajemnicą handlową, a prezes Kowalski jest dla nas bardzo życzliwy. Udało się pozyskać pierwsze środki zewnętrzne m.in. z Powiatowego Urzędu Pracy i intensywnie odnawiamy obiekt, głównie restaurację. To nie jest tak, że zastaliśmy spaloną ziemię, ale odnowić trzeba. Malujemy, wymieniamy oświetlenie, działamy w kuchni, podnosimy standard pokojów. Jednocześnie działamy marketingowo i okazało się, że mamy już spory pakiet zamówień na zorganizowane imprezy w grudniu czy styczniu i zamówienia na majowe komunie. Impulsem do pracy jest to, że np. w weekend kiedy pracowaliśmy w Skansenie, przyjeżdżało bardzo dużo turystów z Dolnego Śląska, Lubuskiego, którzy słyszeli o tym miejscu, chcieli to się zatrzymać itp. Zapraszaliśmy ich podobnie jak wszystkich od 1 grudnia.

Plany Kuby i Oli są dalekosiężne. Przygotowywany pakiet pobytowy dla szkół z terenu Dolnego Śląska trafi niebawem do placówek oświatowych. Podobnie jak oferta dla renomowanych instytucji w naszym kraju specjalizującym się w survivalu. Wypożyczalnia rowerów górskich, letnie koncerty na scenie zlokalizowanej na terenie skansenu, leżaki itp.

- Ale z mocnym przytupem chcemy rozpocząć od kuchni. Bedzie kuchnia regionalna, kuchnia pogranicza, kresowa, piwo z regionalnych browarów - dodaje Kuba Woźniak. - Pizzy czy cheesburgera u nas się nie zje. Jedzenie ma być magnesem dla wszystkich, którzy zajrzą tutaj pierwszy raz. 

Prywatni dzierżawcy Skansenu nie zamierzają zrywać z tradycją. Nadal funkcjonuje Izba Tradycji Górniczo-Hutniczych, a ZTTG w dalszym ciągu organizować będzie swoje tematyczne spotkania wg. potrzeb. Kuba i Ola nie wyobrażają sobie aby nie odbywały się w Skansenie Dymarki... 

Powiązane wpisy