RPK uniknie kary za zanieczyszczenie Kaczawy
ZŁOTORYJA. Prawie 1 milion złotych pozostanie w kasie Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego – miejska spółka nie musi już płacić zaległych kar finansowych, które otrzymała za zanieczyszczanie Kaczawy ściekami. Zostały wyzerowane przez inspektorat ochrony środowiska. To efekt modernizacji złotoryjskiej oczyszczalni, która przestała podtruwać rzekę azotem oraz fosforem.
W latach 2013-2017 dolnośląski wojewódzki inspektor ochrony środowiska kilkukrotnie nakładał na RPK kary pieniężne za przekroczenie norm zanieczyszczeń w ściekach spuszczanych z oczyszczalni do Kaczawy. Łącznie spółka miała od zapłaty aż 930 778 zł. Inspektorat zawiesił jednak wszystkie kary do 27 listopada 2018 r., dając miejskiemu przedsiębiorstwu czas na wyeliminowanie problemu i przeprowadzenie modernizacji obiektu przy pl. Sprzymierzeńców, do której się wówczas szykowało.
Spółka komunalna z szansy skorzystała i zakończyła inwestycję na kilka tygodni przed terminem płatności, a następnie wystąpiła do inspektoratu ochrony środowiska o zmniejszenie kary – o kwotę środków własnych wydatkowanych na modernizację oczyszczalni. Te kilkukrotnie przewyższały łączną wysokość kar: cała inwestycja kosztowała blisko 20,7 mln zł, z czego ponad 3,1 mln zł pochodziło z pożyczki zaciągniętej przez RPK.
W grudniu 2019 r. inspektorzy WIOŚ przeprowadzili kontrolę w złotoryjskiej oczyszczalni.
- Chcieli się przekonać, czy odroczenie kary na czas inwestycji i koszty poniesione na jej przeprowadzenie przyniosły pożądane skutki. Sprawdzali, jakiej jakości ścieki wypływają z oczyszczalni. Byli bardzo zadowoleni z wyników badań – podkreśla Magdalena Mioduszewska, kierowniczka Oddziału Gospodarki Ściekowej w RPK. Badanie wykazało, że dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii proces usuwania szkodliwych związków chemicznych przebiega prawidłowo, a w wodzie odprowadzanej do rzeki nie są przekroczone dopuszczalne stężenia azotu czy fosforu określone w pozwoleniu wodno-prawnym. W rezultacie w styczniu tego roku WIOŚ wydał decyzję zmniejszającą do zera karę dla złotoryjskiej spółki.
– Udało nam się uniknąć najgorszego: wyrzucania pieniędzy, jakim byłoby płacenie kolejnych kar. Bo bez wątpienia bez modernizacji oczyszczalni na spółkę nakładane byłyby wciąż nowe kary pieniężne. Nic byśmy tym nie osiągnęli, to była droga donikąd. Dzięki zainwestowaniu środków w oczyszczalnię ścieków mamy niemalże nowy obiekt. To dobrze wydane pieniądze – uważa Ewa Łukasiewicz, główna księgowa RPK.
Jak podkreślają w spółce, z efektów unowocześnienia oczyszczalni powinni być zadowoleni nie tylko mieszkańcy Złotoryi, ale też Legnicy, którzy będą pić czystszą wodę i zaoszczędzą na kosztach uzdatniania wody pitnej czerpanej z rzeki.