Rondo rośnie jak drożdżach
ZŁOTORYJA. Rondo nabiera kształtów – dzięki krawężnikom, których kolejne metry od kilku dni pojawiają się na pl. Władysława Reymonta. Już wkrótce pojadą wzdłuż nich samochody, a na środku skrzyżowania drogowcy zaczną budować wyspę. Prace modernizacyjne na największym skrzyżowaniu w Złotoryi ani na moment nie zwalniają. - Październikowy termin zakończenia inwestycji na chwilę obecną nie jest w żaden sposób zagrożony. Budowa ronda idzie zgodnie z harmonogramem, a na niektórych odcinkach nawet go wyprzedza – entuzjastycznie podkreśla Jacek Janiak, naczelnik Wydziału Architektury, Geodezji i Rozwoju Miasta w Urzędzie Miejskim w Złotoryi.
Przez ostatnie dwa miesiące robotnicy głównie „grzebali” w ziemi – przy budowie kanalizacji deszczowej, modernizacji sieci wodociągowej i wymianie rur gazowych. Jak do tej pory udało się zakończyć ponad 90 proc. prac zaplanowanych przy infrastrukturze podziemnej, pozostały do wykonania głównie elementy przyłączeniowe. W ziemi porozkładane są już również kable elektryczne, które czekają na zamontowanie latarni. Utwardzone jest także podłoże pod jezdnie na ulicach Tadeusza Kościuszki i Basztowej.
W tej chwili pracownicy Przedsiębiorstwa Transportowo-Budowlanego, które jest wykonawcą inwestycji, przechodzą do kolejnego etapu – zaczęli kształtować nowy układ dróg na placu Reymonta. Trwa właśnie układanie krawężników po zewnętrznej stronie przyszłego ronda i na ulicach wlotowych. Krawędzie jezdni są już wytyczone na Kościuszki, Podwalu, przy pomniku oraz wzdłuż parkingu pod „jamnikiem”, aż do ul. Wojska Polskiego. Dziś powinny się też pojawić na wlocie w ul. Stefana Żeromskiego.
– Mamy już pogląd na to, jak docelowo będzie wyglądał układ jezdni na skrzyżowaniu. W ciągu najbliższych dwóch tygodni ma być ułożona większość krawężników. Wtedy będziemy mogli przystąpić do kolejnego etapu budowy, co będzie się wiązało ze znaczącą zmianą w tymczasowej organizacji ruchu. Wykonawca zerwie resztki asfaltu na środku skrzyżowania, wzmocni podbudowę i zacznie prace przy zasadniczej części ronda, czyli układaniu wyspy, wokół której będzie zorganizowany ruch okrężny – tłumaczy Jacek Janiak.
Dodajmy, że mimo przerzucenia robót drogowych na centralną część skrzyżowania nie zostanie ono zamknięte dla samochodów. Ruch kołowy zostanie poprowadzony bocznymi sektorami placu, gdzie prace prowadzone są obecnie.
Przypomnijmy: rondo w kształcie elipsy ma podnieść poziom bezpieczeństwa na jednym z najtrudniejszych skrzyżowań w mieście i ułatwić włączenie się do ruchu pojazdom z dróg podporządkowanych dochodzących do pl. Reymonta. Budowa centralnej wyspy na krzyżówce jest jedynie elementem większej inwestycji, polegającej na modernizacji całego systemu dróg na placu, w tym na stworzeniu wygodniejszych ciągów komunikacyjnych dla pieszych z całkiem nowymi chodnikami i bezpieczniejszymi przejściami przez jezdnię – doświetlonymi i zlokalizowanymi w innych miejscach niż dotychczas. Wydzielony też będzie lewoskręt z prawdziwego zdarzenia w ul. Żeromskiego.
Prace mają kosztować niemal 3,5 mln zł.