Jest robota na szubienicy
ZŁOTORYJA. Miasto szuka przedsiębiorcy, który zamieni zabytkowe resztki szubienicy na Górce Mieszczańskiej w atrakcję turystyczną Złotoryi i Pogórza Kaczawskiego. Stawia przed nim zadanie odnowienia i wyeksponowania fundamentów odkrytych kilka lat temu przez archeologów. Na realizację inwestycji wykonawca będzie miał 2 miesiące.
Przetarg organizowany jest przez Urząd Miejski w Złotoryi i składa się z dwóch części. Pierwsza ma charakter typowo budowlany. Chodzi przede wszystkim o konserwację fundamentu szubienicy. Mur z piaskowca ma być wyczyszczony i wzmocniony, do tego trzeba wypełnić ubytki i odtworzyć brakujące fragmenty.
Co poza tym będzie należało do zadań wykonawcy inwestycji? Na ścieżce prowadzącej do szubienicy zamontuje 5 tablic informacyjnych z opisem m.in. tego, co udało się wykopać podczas prac archeologicznych. Wybuduje też wiatę turystyczną z drewnianymi ławkami, koszami na śmieci i kamiennym kręgiem na ognisko. Oznakuje ponadto 2 km szlaków turystycznych w obrębie parku, usunie samosiejki wokół fundamentów, a także wyremontuje istniejące już ławki oraz nawierzchnię gruntowych ścieżek pieszych i rowerowych prowadzących do szubienicy.
Druga część przetargu to dostawa i montaż kiosku multimedialnego, który ma stanąć na wejściu do parku, na trawniku przy budynku baru (na zdjęciu obok). Umieszczone w nim zostaną informacje dla turystów o historii miejsca straceń w Złotoryi oraz o atrakcjach Pogórza Kaczawskiego.
Przedsiębiorcy zainteresowani rewitalizacją szubienicy mogą składać oferty tylko na jedną z dwóch części przetargu lub na obydwie razem. Na wykonanie prac budowlanych wykonawca będzie miał 60 dni. W przypadku kiosku czas wykonania zadania to 40 dni. Złotoryjski ratusz czeka na oferty do jutra, tj. piątku 2 października.
Przypomnijmy: fundamenty szubienicy na Górce Mieszczańskiej odkryli latem 2016 r. archeolodzy z Uniwersytetu Wrocławskiego. Naukowcy, poza murem zbudowanym z piaskowca i kamieni polnych, wykopali z ziemi także relikty dawnego miejsca straceń (m.in. dobrze zachowany łańcuch egzekucyjny) oraz wiele pojedynczych fragmentów kości ludzkich. Obiekt o średnicy 7,65 m pochodzi prawdopodobnie z przełomu XV i XVI w., co oznacza, że jest jedną z najstarszych szubienic we współczesnych granicach Polski. Jej wysokość mogła wynosić 7-8 m i była dobrze widoczna z położonej niżej drogi prowadzącej do miasta. Została rozebrana w 1810 r. W XIX w. zbudowano w tym miejscu pawilon widokowy, co spowodowało jednak uszkodzenia i zniszczenia na ścianach fundamentu szubienicy.
Władze miasta nie zamierzają co prawda odbudowywać całej szubienicy, ale mimo to liczą, że rewitalizacja jej fundamentów oraz stworzenie ścieżki edukacyjnej przyciągnie do Złotoryi turystów. – To największy tego typu obiekt odkryty na Dolnym Śląsku, który bez wątpienia może stanowić atrakcję turystyczną naszego miasta. Przy okazji zajmiemy się zagospodarowaniem części parku, w której zlokalizowane są ruiny szubienicy – powiedział burmistrz Robert Pawłowski.
Na projekt pn. „Odtworzenie zabytkowej szubienicy w Złotoryi jako atrakcji turystycznej Pogórza Kaczawskiego” gmina miejska otrzymała dofinansowanie ze Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Partnerstwo Kaczawskie w kwocie ponad 120 tys. zł.