Żółta strefa zagrożenia coraz bliżej powiatu złotoryjskiego
ZŁOTORYJA. Wczoraj o czterech kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem poinformował dziś złotoryjski sanepid. Dzisiaj w Złotoryi pojawi się specjalny bus, który przebada kilkudziesięciu objętych kwarantanną pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Złotoryi. Nie potwierdziło się podejrzenie zachorowania wśród strażników miejskich. Jeden chory trafił się natomiast w straży pożarnej.
Nowe przypadki to: mężczyzna z gminy Świerzawy oraz kobieta i dwóch mężczyzn z terenu gminy wiejskiej Złotoryi. Wszyscy zostali skierowani na izolację domową. Sanepid przeprowadził dochodzenie epidemiologiczne i ustalił osoby mające styczność z chorymi, które objęto ścisłą kwarantanną.
Obecnie w powiecie złotoryjskim występuje 17 aktywnych przypadków zachorowania na COVID-19. Z 52 osób zakażonych SARS-CoV-2 od początku epidemii 35 wyzdrowiało, tzn. pozbyło się z organizmu tego patogenu. Dziś sanepid przekazał dane o kolejnych dwóch osobach, które są już zdrowe. To mieszkańcy Złotoryi.
Ta statystyka nie uwzględnia jednak dzisiejszego przypadku franciszkanina ze Złotoryi, który otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. To zachorowanie najprawdopodobniej diametralnie zmieni sytuację epidemiczną w mieście i powiecie, przede wszystkim w aspekcie liczby osób objętych kwarantanną. Zakonnik uczył bowiem religii w jednej ze złotoryjskich szkół.
Od 23 września zachorowało 20 osób. To niebezpiecznie zbliża powiat złotoryjski do tzw. „żółtej strefy” czyli ewentualnego zaostrzenia obostrzeń sanitarnych. Wprowadza się ją, gdy w ciągu 2 ostatnich tygodni liczba przypadków zachorowań na COVID-19 wynosi co najmniej 6 na 10 tys. mieszkańców.
Dzisiaj do Złotoryi ma przyjechać tzw. koronabus, by na miejscu pobrać wymazy od ponad 20 pracowników MOPS-u przebywających od kilku dni na kwarantannie. W ośrodku nie pracuje już także kuchnia przygotowująca posiłki dla podopiecznych placówki. U jednej z kucharek (nie jest mieszkanką Złotoryi) testy potwierdziły obecność koronawirusa i wszystkie trafiły na kwarantannę do niedzieli lub poniedziałku. Posiłki nie są od dziś dostarczane do stołówki socjalnej Emaus. Dla najbardziej potrzebujących osób objętych programem dożywiania (starsi i niepełnosprawni), które korzystają z dowozu obiadów do miejsca zamieszkania (jest ich w tej chwili w mieście nie więcej niż 5), posiłki gotuje restauracja Wzorcowa. Kierownictwo ośrodka liczy na to, że kuchnia ruszy ponownie od poniedziałku. Jeśli tak się nie stanie, MOPS wypłaci swoim podopiecznym zasiłki celowe.
Od poniedziałku również burmistrz planuje ponownie otworzyć Urząd Miejski w Złotoryi, choć w ograniczonym zakresie, tak jak miało to miejsce przez całe lato.
- Nasi pracownicy przebywający na kwarantannie czują się dobrze, więc jeśli nic się nie zmieni, drzwi do urzędu zostaną po niedzieli otwarte dla interesantów – zapowiada Robert Pawłowski.
Badania nie potwierdziły natomiast zakażenia u jednego ze strażników miejskich, więc od środy cała formacja wróciła do patrolowania miasta.
Koronawirusa nie ustrzegła się z kolei złotoryjska straż pożarna. Jeden ze strażaków PSP otrzymał pozytywny wynik testu i cała zmiana – 7 ratowników – musiała się udać na kwarantannę, obowiązującą do najbliższej soboty. O paraliżu komendy mowy jednak nie ma.
- To nie ma na chwilę obecną żadnego wpływu na bezpieczeństwo mieszkańców powiatu. Sięgnęliśmy po rezerwy kadrowe i codziennie na podziale bojowym na każdej zmianie jest pełna obsada, po 7 strażaków – mówi st. bryg. Tomasz Herbut, komendant powiatowy PSP w Złotoryi.