Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Policja zaczyna monitorować miasto

ZŁOTORYJA. Weszliśmy w nowy rok, w którym powinniśmy się poczuć w Złotoryi znacznie bezpieczniej. Kilka dni temu złotoryjski ratusz podłączył do dyżurki policyjnej obraz z miejskich kamer. Drżyjcie więc złoczyńcy, bo teraz nad monitoringiem przez całą dobę czuwać będzie policja, której oko „wielkiego brata” pozwoli ogarnąć znacznie większą część miasta niż tradycyjne patrole. Policjanci już podkreślają, że takie rozwiązanie przyspieszy ich reakcję na przestępstwa czy wykroczenia.

Policja zaczyna monitorować miasto

O podłączeniu monitoringu miejskiego do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi mówiło się co najmniej od zeszłego roku, a sprawa budziła spore zainteresowanie mieszkańców. Robert Pawłowski był kilkukrotnie wypytywany na portalu miejskim, kiedy do tego dojdzie, samo podłączenie zaś znalazło się wśród propozycji w tegorocznym budżecie obywatelskim (który jednak z powodu pandemii koronawirusa ostatecznie nie wystartował). Burmistrz na różnych forach wiele razy podkreślał, że monitoring w mieście ma sens jedynie wtedy, gdy obraz z kamer jest obserwowany na okrągło, a nie tylko w godzinach pracy straży miejskiej.

– Obecnie jest tak, że gdy coś się wydarzy, służby liczą, że na podstawie zapisów monitoringu uda się ustalić, kto jest sprawcą. Chciałbym, abyśmy dzięki całodobowemu monitoringowi doszli do takiej sytuacji, że sprawca zostanie był złapany na gorącym uczynku lub skutecznie odstraszony – mówił prawie 3 lata temu Robert Pawłowski.

W grudniu 2017 r. Urząd Miejski w Złotoryi, przy wsparciu Powiatowego Urzędu Pracy, zatrudnił 5 operatorów, którzy mieli nadzorować obraz kamer poza godzinami pracy strażników miejskich i natychmiast informować o wszelkich zauważonych wykroczeniach dyżurnego policji. Centrum monitoringu w Rynku stało się na jakiś czas całodobowe.

Zalety takiego rozwiązania dostrzegł także insp. Jacek Bandyk, ówczesny komendant powiatowy policji. Zauważył, że kamery monitoringu mają w obserwacji znacznie większą część miasta niż patrole policyjne, a ich zapisy pozwoliły policjantom na wyjaśnienie wielu spraw. W styczniu 2018 r. komendant podpisał nawet z burmistrzem porozumienie o wykorzystaniu całodobowego centrum monitoringu przez policję. – Monitoring jest bezwzględnie potrzebny, nie tylko dlatego, że poprawia skuteczność działania służb, ale także zapobiega wielu przestępstwom i wykroczeniom, zwłaszcza przeciwko mieniu. Dzięki temu, że w centrum Złotoryi są kamery, możemy skierować więcej patroli na obrzeża miasta – podkreślał inspektor rok później.

Gdy okazało się, że zatrudnienie operatorów monitoringu jest ponad możliwości finansowe miasta, burmistrz i komendant doszli do wniosku, że w warunkach złotoryjskich najlepszym rozwiązaniem będzie udostępnienie obrazu z kamer „na żywo” dyżurnym policji, którzy i tak pracują przez całą dobę. To pozwoliłoby na wykorzystanie w pełnym zakresie potencjału systemu wizyjnego za kilkaset tysięcy złotych – w pełnym, czyli nie tylko w godzinach pracy straży miejskiej. Tym samym znacznie zwiększyłoby się bezpieczeństwo złotoryjan.

Przygotowania do tej operacji trwały wiele miesięcy, wymagała ona bowiem szeregu formalnych ustaleń i niemałych nakładów finansowych. Ostatecznie utworzenie na komendzie policji „centrum monitoringu bis” kosztowało budżet miasta 23 tys. zł. Przede wszystkim trzeba było połączyć budynek przy ul. Tadeusza Kościuszki z komendą straży miejskiej dedykowanym światłowodem (wykorzystywanym tylko do przesyłu danych z kamer). Konieczne okazało się również zakupienie 43-calowego monitora oraz komputera do zarządzania całym systemem.

To wszystko zapewniło policji bezpośredni dostęp do obrazu z kamer monitorujących złotoryjskie ulice. Funkcjonariusze mają teraz możliwość podglądu w czasie rzeczywistym tego, co się dzieje w mieście. Obraz dostarczany na dyżurkę policyjną pochodzi z 36 urządzeń rejestrujących rozmieszczonych w różnych punktach Złotoryi. Co więcej, policja ma także pełen dostęp do zarchiwizowanych zapisów monitoringu.

– Monitor znajduje się na stanowisku kierowania, więc dyżurni mają podgląd na miejsca objęte monitoringiem przez całą dobę. Kiedy kamery uwiecznią moment popełnienia przestępstwa lub wykroczenia, dyżurny może natychmiast zareagować poprzez wysłanie patrolu. Wobec sprawców będą wyciągane konsekwencje. Monitoring będzie nam także pomocny w rozstrzyganiu o winie podczas zdarzeń drogowych, szczególnie wtedy, kiedy kierowca bądź sprawca nie przyznaje się do winy. Przyda się też np. do ustalenia świadków zdarzenia i faktycznych okoliczności – tłumaczy sierż. sztab. Dominika Kwakszys, oficer prasowa KPP Złotoryja.

Takie rozwiązanie jest wygodne zarówno dla strażników miejskich, jak i policjantów. Ci ostatni mogli do tej pory tylko przeglądać zapisy z kamer, ale już po zdarzeniu. Musieli przychodzić w tym celu do straży miejskiej, by przejrzeć nagrania. Strażnikom blokowało to czasem nawet na kilka godzin możliwość obserwowania tego, co się dzieje w mieście. Teraz takich problemów nie będzie, bo dostęp do archiwum policjanci będą mieli u siebie na komendzie.

fot.kpp zlotoryja

Powiązane wpisy