Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Miasto się "kurczy"

ZŁOTORYJA. Odpowiedź na tytułowe pytanie nie wprawi nas w dobre humory. Podobnie jak spojrzenie na dane dotyczące urodzeń i zgonów, które są wyjątkowo niekorzystne dla miasta i powodują, że mamy wskaźnik przyrostu naturalnego minus 130. Nie bez znaczenia była w tym przypadku epidemia koronawirusa. Rosnący odsetek emerytów również wskazuje, że na demografię nie ma na razie mocnych. Pierwsze dane statystyczne za 2020 rok mówią o tym, że w całej Polsce zmarło 478 tys. osób. To najwięcej od czasów II wojny światowej i o 20 proc. więcej niż średnio w czterech wcześniejszych latach. W przypadku Złotoryi liczba zgonów w ubiegłym roku była o 30 proc. wyższa niż przeciętna z lat 2016-2019. Wydział Spraw Obywatelskich w złotoryjskim magistracie odnotował aż 221 zmarłych złotoryjan. To rekordowo dużo, biorąc pod uwagę, że w dwóch dekadach XXI w. liczba zgonów ani razu jeszcze nie przekroczyła u nas poziomu 200.

Miasto się "kurczy"

Uważa się, że za tak poważny wzrost umieralności odpowiedzialny jest koronawirus. W Złotoryi jedynym miesiącem, gdy liczba zgonów przekroczyła 30, był listopad. Jak pamiętamy, był to szczyt epidemii, gdy w Polsce codziennie umierało po dwadzieścia parę tysięcy osób. W naszym mieście w II półroczu 2020 r. odeszło 132 mieszkańców. To o 45 proc. więcej niż w tym samym okresie 2019 r. i aż o 63 proc. więcej w porównaniu z rokiem 2018.

 Dokładnych danych dla Polski dotyczących urodzeń jeszcze nie ma, ale statystycy szacują, że było ich najmniej od półtorej dekady i wróciły do poziomu sprzed wprowadzenia świadczenia 500+. Złotoryja nie jest tu wyjątkiem – liczba nowo narodzonych dzieci po raz pierwszy od kilkunastu lat spadła poniżej setki. W ubiegłym roku na świat przyszło tylko 91 małych złotoryjan (45 dziewczynek i 46 chłopców). Tak słabo z nowymi dziećmi w obecnym stuleciu jeszcze u nas nie było, a rekordowy dotąd był rok 2001, kiedy urodziło się tylko 94 małych mieszkańców Złotoryi. Przyrost naturalny w 2020 mieliśmy więc na potężnym minusie – urodzeń było dwa i pół razy mniej niż zgonów (wykres u góry).

Ta wyrwa demograficzna sprawiła, że ludności miasta znowu ubyło. Tym razem o 273 osoby. Przez ubiegły rok populacja Złotoryi skurczyła się do 14 444 mieszkańców. W ciągu dekady, od 2010 r., liczba złotoryjan zmniejszyła się o 1775 osób.

Systematycznie zwiększa się w ostatnich latach dysproporcja między kobietami i mężczyznami w naszym mieście. Na dzień 31 grudnia 2020 r. złotoryjanki stanowiły 53,2 proc. populacji, a złotoryjanie 46,8 proc. W liczbach bezwzględnych to odpowiednio 7680 i 6764. A jeszcze 10 lat temu panowie stanowili 47,4 proc. ludności.

O tym, w jakim tempie starzeje się Złotoryja, świadczą najnowsze dane o wieku produkcyjnym . Złotoryjan w takim przedziale było na koniec grudnia 8277. W tym samym czasie liczba emerytów wzrosła do 3862. Mieszkańców w wieku przedprodukcyjnym mieliśmy z kolei 2305. Oznacza to, że seniorzy stanowią 27 proc. ludności miasta. Jeśli jednak spojrzymy na te dane z perspektywy 20 lat, uświadomimy sobie skalę niekorzystnych procesów demograficznych. W 2003 r. złotoryjan w wieku produkcyjnym było prawie 6 razy więcej niż emerytów. Teraz jest ich zaledwie nieco ponad 2 razy więcej.

Burmistrz Robert Pawłowski liczy na to, że te niekorzystne trendy demograficzne wyhamują nieco dzięki rozwojowi budownictwa mieszkaniowego w Złotoryi. Przypomnijmy, że budowę osiedla budynków wielorodzinnych w rejonie ul. Jerzmanickiej rozpoczął deweloper spod Lubina. W tym roku ma wypuścić na rynek pierwsze mieszkania.

- Jeśli ich sprzedaż zakończy się sukcesem, zachęci to innych z branży. Mamy sygnały, że ta inwestycja jest obserwowana przez innych deweloperów, którzy chcieliby w Złotoryi budować m.in. osiedla domów jednorodzinnych – podkreśla burmistrz. – Dobrze płatnej pracy nie powinno w naszym mieście brakować, w strefie ekonomicznej zamierzają stawiać zakłady kolejni inwestorzy, kończą się w niej wolne grunty. Jeśli pojawią się również atrakcyjne mieszkania, mam nadzieję, że Złotoryję na miejsce zamieszkania zacznie wybierać więcej osób.

Powiązane wpisy