Medycy z Jeleniej Góry testowali punkt szczepień w „jedynce”
ZŁOTORYJA. Trwają prace nad stworzeniem punktu szczepień masowych w Szkole Podstawowej nr 1 w Złotoryi. Urzędnicy miejscy nadal nie wiedzą, kiedy ruszy i w jakim terminie będzie się można do niego zarejestrować. Możliwości sali przy „jedynce” sprawdzali pracownicy pogotowia ratunkowego z Jeleniej Góry, którzy przyjechali do Złotoryi na jeden dzień z mobilnym punktem, by wesprzeć Przychodnię Rejonową w Złotoryi i zaszczepić kolejnych kilkudziesięciu mieszkańców przeciw COVID-19.
Zespół szczepienny z Jeleniej Góry ściągnął do naszego miasta Nikodem Ćwiżyk. – Dostałem informację, że w Jeleniej Górze nie mają już kogo szczepić, a szczepionek im nie brakuje. Przekazali, że mogą do nas przyjechać, jeśli zorganizujemy im lokal. Tak robiły już inne miasta w naszym regionie. Skontaktowałem się więc z burmistrzem, czy miasto pomogłoby zorganizować taką akcję w Złotoryi. Nie było żadnego problemu. Zacząłem więc za pośrednictwem znajomych szukać chętnych w wieku 60+, którzy nie byli jeszcze szczepieni. Część osób czekających na szczepienia ze swojej kolejki podesłała nam też Przychodnia Rejonowa – tłumaczy złotoryjanin.
Inicjator akcji zdradza, że zebranie odpowiedniej liczby chętnych wcale nie okazało się takim łatwym zadaniem. – Przygotowania trwały 2 tygodnie, odebrałem setki telefonów. Niektórzy, choć się na początku zgłosili, później rezygnowali, bo zaszczepili się gdzie indziej, inni nie odbierali telefonów. Jeszcze dziś rano z listy wypadło kilka osób, którym przeszkodziły zdarzenia losowe – dodaje Ćwiżyk.
Pracownicy jeleniogórskiego pogotowia szczepili dziś złotoryjan preparatem firmy Pfizer. Przywieźli ze sobą dwa niewielkie pudełeczka, w każdym po 5 fiolek, z których można przygotować 30 dawek szczepionki. Zespół składał się z trzech osób, w tym lekarki i pielęgniarki. Medycy zapowiedzieli, że potrzebują dwie, najwyżej dwie i pół godziny, żeby zaszczepić wszystkich 60 chętnych. I rzeczywiście, cała akcja przebiegała wyjątkowo sprawnie, a wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie. Goście z Jeleniej Góry podkreślali zresztą, że Urząd Miejski i szkoła stanęli na wysokości zadania, byli pod wrażeniem przygotowania punktu od strony logistycznej.
– Jest wszystko, czego nam trzeba, nawet kosze na śmieci, więc niepotrzebnie przywoziliśmy swoje worki – uśmiechał się Dawid Jezierski z zespołu szczepiennego.
- Usłyszałem od pracowników jeleniogórskiego pogotowia, że to najlepiej przygotowany punkt, w jakim do tej pory szczepili. Byli zadowoleni z tego, że jest dystans zachowany, że jest ciepło, że są odpowiednie stanowiska i namioty, a nawet zaplecze socjalne w postaci kawy czy herbaty – podkreśla Paweł Kochanowski, koordynator akcji masowych szczepień z ramienia UM.
Ci, którzy się dziś zaszczepili, nie kryli ulgi. – Szkoda, że przez maski nie widać naszego szczęścia na twarzy –powiedziała zaraz po szczepieniu Hanna Fiszer, jedna z osób, które otrzymały dziś w „jedynce” Pfizera. – Człowiek się cały czas pilnuje, unika ludzi, nie czuje się bezpiecznie… Z niecierpliwością czekam na drugą dawkę, bo wtedy będzie można wreszcie normalnie żyć.
Pracownicy magistratu nie ukrywają, że dużo się dziś nauczyli, podglądając tych, którzy w szczepieniu przeciw COVID-19 mają już ogromne doświadczenie. Przyglądali się, jak przebiega proces weryfikacji do szczepienia i sam zabieg przeprowadzany poza placówką medyczną. Pytań nie brakowało. – Mieliśmy dziś mały sprawdzian bojowy – żartuje Paweł Kochanowski.
Zapytaliśmy go, na jakim etapie jest organizacja złotoryjskiego punktu szczepień masowych? – Wysłaliśmy deklarację do Ministerstwa Zdrowia, że tworzymy taki punkt. Ostateczną decyzję, czy znajdziemy się na liście i w systemie rejestracji, podejmie jednak ministerstwo, które będzie badać potencjał punktów szczepień na danym terenie – tłumaczy koordynator.
Urząd zakłada jednak, że Złotoryja ostatecznie trafi na mapę punktów szczepień masowych i cały czas organizuje potrzebne wyposażenie. Sala przy „jedynce” jest już zresztą w dużej mierze umeblowana.
– Nadal natomiast szukamy personelu: lekarzy, pielęgniarek, a także ratowników medycznych, położnych, diagnostów, farmaceutów czy fizjoterapeutów, którzy mają kurs i uprawnienia do wykonywania szczepień. Szczepionek nie powinno zabraknąć, będzie je dla nas zamawiać Przychodnia Rejonowa w Złotoryi w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ale czekamy na wytyczne z ministerstwa, kiedy w ogóle ruszą szczepienia masowe, cały czas tego nie wiemy – dodaje Paweł Kochanowski.
UWAGA !
Chętni do pracy przy szczepieniach, w tym także wolontariusze do pomocy w punkcie szczepień, mogą się zgłaszać w UM do Pawła Kochanowskiego, tel. 502 429 426.