Złotoryja na mapie nienawiści rasowej. Bzdura roku!
ZŁOTORYJA. "Gazeta Wyborcza" z nudów pokusiła się o sporządzenie tzw. mapy nienawiści czyli mapy z miejscami, w których doszło do agresji wobec cudzoziemców. Zaskoczeniem i wybitną antypromocją Złotoryi jest to iż złote miasteczko zostało na tej liście umieszczone. Pretekstem stało się kilka kamieni rzuconych w okna kebabu, którego właścicielem jest Turek. No i mamy pasztet, który w gardle może staną burmistrzowi Pawłowskiemu dbającemu o wizerunek miasta... Trudno będzie do miasta ściągnąć inwestorów jeżeli taki będzie tworzony wizerunek miasta...
Łatwo jest pisać o wydarzeniach w małym miasteczku i na siłę szukać sensacji. Bo tak na dobrą sprawę nie wiemy czy próba wybicia szyby w lokalu gastronomicznym to przejaw rasizmu czy zwykły akt chuligański lokalnego pijaczka. Gdyby złotoryjska policja chociaż raz stanęła na wysokości zadania i ustaliłaby sprawcę zdarzenia i wyjaśnione zostałyby motywy działania łobuza - to z pewnością bylibyśmy mądrzejsi. Stało się inaczej co posłużyło gazecie do zakwalifikowania Złotoryi do miasta, w którym szerzy się nienawiść rasowa...
A wcześniej jeszcze na złotoryjskim deptaku znieważono czarnoskórą piłkarkę ręczną z Francji. Ubliżano jej bo miała inny kolor skóry? Nie! Ubliżano, bo nie chciała jakiemuś żulowi na Piłsudskiego dać paru groszy na wytrawnego jabola... Złotoryja nie była i mam nadzieję długo nie będzie miastem nienawiści rasowej. Nawet jeżeli w ślad za "GW" kolorowe tabloidy zrobią z miasteczka miejsce, w którym niemalże zabija się w biały dzień nie Polaków.
Nie wiem czy istnieje taki plebiscyt, ale umieszczenie Złotoryi na "mapie nienawiści" spokojnie wygra każdy konkurs na bzdurę roku!