Bon zamiast miejsca w żłobku - miasto pomoże rodzicom najmłodszych dzieci
ZŁOTORYJA. 300 złotych miesięcznie – taką pomoc od miasta będą mogli już wkrótce otrzymać złotoryjscy rodzice, którzy posyłają swoje dzieci do placówek niepublicznych, ponieważ zabrakło dla nich miejsca w żłobku miejskim. Nowe świadczenie rodzinne, nazwane Złotoryjskim Bonem Żłobkowym, rusza po wakacjach. Ratusz ma już jednak konkretne plany na to, jak przy ul. Letniej otoczyć opieką jeszcze większą liczbę maluchów.
Miasto od kilku miesięcy pracowało nad systemem wsparcia dla rodziców, którzy chcąc wrócić na rynek pracy, nie mieli innego wyjścia i musieli skorzystać z pozamiejskiej opieki żłobkowej.
- Zastanawialiśmy się, jaki model przyjąć. Duża część samorządów przekazuje dotacje dla niepublicznych żłobków. Po wielu rozmowach i konsultacjach uznaliśmy jednak, że w Złotoryi lepiej się sprawdzi system oparty na bonach, który funkcjonuje w niektórych dużych miastach, m.in. Warszawie czy Wrocławiu. Dzięki temu rodzice otrzymają rzeczywiste świadczenie, które będą mogli wykorzystać zgodnie z potrzebami – wyjaśnia Paweł Kulig, zastępca burmistrza Złotoryi.
Bon w wysokości 300 zł miesięcznie na każde dziecko ma na celu częściowe pokrycie opłaty za pobyt malucha w niepublicznym żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Świadczenie będzie przysługiwało tylko tym rodzinom, które zamieszkują na terenie Złotoryi i korzystają z niepublicznych form opieki nad dziećmi do lat 3 funkcjonujących na obszarze miasta. Jak długo? Od pierwszego dnia w żłobku do chwili objęcia wychowaniem przedszkolnym – ale nie dłużej niż do zakończenia roku szkolnego, w którym dziecko kończy 3. rok życia.
Jest jednak jedno „ale”. Otóż aby dostać co miesiąc 300 zł, nie wystarczy po prostu posłać malucha do prywatnego żłobka. Pieniądze otrzymają rodzice tylko tych dzieci, dla których nie starczyło miejsc w żłobku miejskim i zostali w placówce przy ul. Letniej odprawieni z kwitkiem. – Chcemy w ten sposób ustrzec się przed sytuacją, że w naszym żłobku zostaną niewykorzystane wolne miejsca, których utrzymanie będzie obciążało kasę miejską, a pieniądze z budżetu miasta będą kierowane do placówek niepublicznych – tłumaczy Kulig.
Dlatego kluczowym dokumentem przy staraniu o przyznanie bonu będzie zaświadczenie, że dziecko wzięło udział w rekrutacji do żłobka miejskiego i nie dostało się z powodu braku miejsc.
Ale zaświadczenie nie jest wcale jedynym warunkiem uzyskania pomocy. Rodzina otrzyma bon żłobkowy tylko wtedy, gdy oboje rodzice (bądź opiekunowie faktyczni, osoby pełniące funkcję rodziny zastępczej albo rodzic samotnie wychowujący dziecko) są zatrudnieni, nie korzystają z urlopu wychowawczego, macierzyńskiego lub rodzicielskiego oraz zawarli umowę o świadczenie opieki nad dzieckiem z podmiotem prowadzącym niepubliczny żłobek, klub dziecięcy lub z dziennym opiekunem. Rodzice muszą też rozliczać podatek dochodowy od osób fizycznych w złotoryjskim urzędzie skarbowym.
Od wymogu zatrudnienia są jednak pewne wyjątki. Nie obowiązuje wtedy, jeżeli jeden lub oboje rodzice nie wykonują pracy zarobkowej z powodu kontynuowania nauki w systemie dziennym bądź udziału w stażu czy innej formie aktywizacji zawodowej, albo też pobierają świadczenie pielęgnacyjne w związku z koniecznością sprawowania opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodziny lub są osobami niepełnosprawnymi w stopniu znacznym. A wreszcie – gdy przebywają w zakładzie karnym.
Przyjmowaniem wniosków o „miejskie 300 plus” oraz wypłatą nowego świadczenia rodzinnego zajmie się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Złotoryi. Pieniądze z bonu będą przysługiwać rodzicom lub opiekunom dzieci na rok szkolny, począwszy od 1 września 2021 r.
Gdyby bon miał wejść w życie już w czerwcu, o wsparcie mogliby się starać rodzice 11 dzieci – dokładnie tyle znajduje na liście oczekujących na przyjęcie do żłobka miejskiego. W placówce jest w tej chwili 58 miejsc i wszystkie są zajęte. Jesienią Urząd Miejski w Złotoryi zamierza jednak złożyć kolejny wniosek w programie Maluch+.
– Chcemy stworzyć w naszym żłobku kolejne miejsca dla najmłodszych dzieci. Powstałyby w pomieszczeniach, które obecnie zajmują grupy przedszkolne. Te zostałyby z kolei przeniesione do przedszkola miejskiego na ul. Górniczej. W ten sposób udałoby się wygospodarować w budynku żłobka dodatkowe miejsca dla ok. 20 dzieci – dodaje zastępca burmistrza.