Powiat z widmem bankructwa a starosta dostał gigantyczną podwyżkę
ZŁOTORYJA. Titanic samorządowy idzie na dno, ale radnych z rządzącej powiatem złotoryjskim koalicji dobre samopoczucie nie opuszcza... Dziesięcioro radnych: Piotr Janczyszyn, Irena Nemczycka, Elwira Goguła, Stanisław Grzyb, Rafal Miara, Zbigniew Zięba, Łukasz Hrodyski, Ryszard Raszkiewicz, Zbigniew Mosoń i sam starosta Wiesław Świerczyński przegłosowało maksymalną podwyżkę dla starosty złotoryjskiego. Problem w tym, że powiat złotoryjski jest najbardziej zadłużonym powiatem na Dolnym Śląsku (936 zł na 1 mieszkańca). Ile teraz będzie zarabiał starosta najbardziej zadłużonego powiatu na Dolnym Śląsku? Po podwyżce przegłosowanej na sesji rady: 19 470 zł brutto (10250 zł – wynagrodzenie zasadnicze, 3150 zł – dodatek funkcyjny, 4020 zł – dodatek specjalny, 2050 zł – stażowy).
Przeciw maksymalnej podwyżce byli: Anna Melska, Bożena Czernatowicz, Barbara Kołodziej, Wanda Grabos, Lech Olszanicki i Władysław Grocki. Wstrzymał się od głosowania radny Paweł Macuga.
Warto zaznaczyć, że przy takim gigantycznym długu (40 mln 281 tys. zł na koniec września tego roku) powiat złotoryjski jest jednym z tych, które wydają najwięcej na administrację...
Rada musiała uchwalić podwyżkę wynagrodzenia starosty, gdyż w ubiegłym miesiącu weszła w życie nowelizacja ustawy o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska, która ustaliła minimalne i maksymalne wynagrodzenie. W przypadku powiatu do 60 tys. mieszkańców minimum wynosi 13 936 zł, a maksimum 17 420 zł. W tych kwotach zawarte są wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatek funkcyjny i specjalny (bez dodatku stażowego).
Jak więc widać, Wiesław Świerczyński będzie otrzymywał co miesiąc najwyższe z możliwych wynagrodzenie. 91-procentową podwyżkę dostanie z wyrównanie od...lipca br. Wcześniej Rada Powiatu odrzuciła wniosek radnego Władysława GROCKIEGO o obniżeniu przewidzianych w projekcie uchwały diet wszystkich radnych bez względu na pełnione funkcje.
Dosyć kontrowersyjne jest to, że powiat z największym w województwie długiem, który nie ma pieniędzy na modernizację własnych dróg (przy dofinansowaniu remontów dróg powiatowych o pieniądze na wkład własny zwraca się do gmin, na których terenie te drogi się znajdują, od siebie nie dając prawie nic), tak hojnie wynagradza swojego gospodarza.
Przytoczmy dwie charakterystyczne wypowiedzi radnych dla Gazety Złotoryjskiej:
– Uważam, że starosta, za to co robi, w pełni na nią zasłużył. Wszystko idzie tak, jak powinno iść. Wiem, że sytuacja powiatu jest ciężka, ale robimy różne inwestycje, a budżet na rok 2021 był jak na razie najwyższy – mówił przewodniczący rady powiatu Łukasz Horodyski, który głosował za podjęciem uchwały.
– Brakuje nam pieniędzy, dlatego uważam za nieetyczne i niemoralne, aby tak podnieść wynagrodzenie starosty. To można nazwać skokiem na kasę – skomentował radny Władysław Grocki.
Oburzenie mieszkańców powiatu złotoryjskiego jest ogromne. Po raz pierwszy w tej kadencji pojawiła widmo zorganizowanie referendum w sprawie odwołania starosty i Rady Powiatu.