Samorządowa awantura o milion
ZŁOTORYJA. Milion złotych nagrody w konkursie na „najbardziej odporną gminę” stał się kością niezgody między burmistrzem i skarbniczką a dwiema radnymi rady miejskiej, którym nie podoba się sposób, w jaki ratusz podzielił te pieniądze. Przede wszystkim dlatego, że wśród beneficjentów nie znalazła się prywatna przychodnia NMED, w której miało się zaszczepić blisko 3 tys. pacjentów. Mówi się, że od przybytku głowa nie boli, ale w Złotoryi, jak się okazuje, to powiedzenie się nie sprawdza.
Na ostatniej komisji budżetowej radni wprowadzali do budżetu premię pieniężną od rządu za najwyższy poziom wyszczepienia mieszkańców w dawnym województwie legnickim, dlatego skarbniczka Grażyna Soja przedstawiła szczegółową rozpiskę środków. Na liście znalazło się siedem podmiotów publicznych zaangażowanych w walkę z pandemią. Jest na niej m.in. szpital powiatowy, który otrzyma 100 tys. zł dofinansowania do zakupu ultrasonografu. Aparat ma służyć pacjentom borykającym się ze skutkami przebytego zakażenia koronawirusem, z których – jak tłumaczy kierownictwo placówki – wielu ma uszkodzone narządy wewnętrzne i diagnostyka tych zmian jest niezwykle istotna, ale użytkowany obecnie przez lekarzy przy Hożej sprzęt jest za mało czuły. (Szpital złożył do burmistrza wniosek o dofinansowanie zakupu nie tylko USG, ale również czterech innych urządzeń – razem wszystko miało kosztować ok. 300 tys. zł.)
Jest także na liście inna placówka medyczna należąca do powiatu, Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy, który zwrócił się o wsparcie zakupu urządzeń rehabilitacyjnych pomagających w walce ze skutkami COVID-19. Chodzi o nowe rotory do pasywnej i aktywnej terapii ruchowej rąk i nóg. ZPO otrzymało 20 tys. zł. Na wsparcie miasta może też liczyć Wojewódzki Szpital Psychiatryczny – 50 tys. zł pozwoli mu kupić lampy przepływowe do dezynfekcji powietrza w obecności pacjentów oraz tzw. zamgławiacz, który umożliwia dekontaminację całego pomieszczenia wraz z wyposażeniem. Część tych środków będzie ponadto przeznaczona na doposażenie w sprzęt uruchomionej niedawno w Złotoryi poradni psychologicznej dla dzieci.
Pomoc z miasta w wysokości 35 tys. zł trafi też do legnickiego pogotowia ratunkowego, które potrzebuje kontenera sanitarnego do dekontaminacji dla ratowników powracających od chorych na COVID-19, a także czujników tlenku węgla pozwalających na szybsze działanie w sytuacji omdlenia pacjentów w mieszkaniu. Swój udział w nagrodzie będzie miał też złotoryjski sanepid, który otrzyma 35 tys. zł dofinansowania do zakupu wyposażenia laboratorium bakteriologicznego, tzw. autoklawu.
Z kolei Przychodnia Rejonowa – placówka, która ma na bieżąco kontakt z pacjentami po covidzie – zasygnalizowała, że potrzebuje kupić aparat do diagnostyki USG mający zastosowanie w przypadku powikłań po koronawirusie. Lecznica chce też uruchomić program „Opieka pocovidowa” skierowany do mieszkańców, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy przechorowali COVID-19. Przychodnia otrzyma na to 200 tys. zł z nagrody. Natomiast 310 tys. zł trafi do innej miejskiej jednostki – hali „Tęcza”, która zamierza stworzyć salę do ćwiczeń funkcjonalnych i wyposażyć ją w sprzęt. Ale hala opracowała również program profilaktyki zdrowotnej i rehabilitacji osób, które przeszły covid i mają problemy ze zdrowiem. Będzie on realizowany poprzez usprawnianie ruchowe, co ma przywrócić ozdrowieńcom utracone na skutek choroby funkcje narządów i układów całego organizmu, a w przypadku tych, którzy jeszcze nie chorowali – wzmocnić siły obronne organizmu.
Część nagrody – 150 tys. zł – ratusz zamierza przeznaczyć na przebudowę pomieszczeń w budynku Rynek 42 na potrzeby miejskiego punktu szczepień. – Chcemy, żeby ten punkt miał swoje stałe miejsce, bo teraz tuła się po mieście. Obecnie znajduje się w holu ośrodka kultury, ale to uciążliwe rozwiązanie, prowizorka. Te środki pozwolą na opracowanie projektu i zabezpieczą wkład własny miasta, o resztę potrzebnych środków będziemy się starali w funduszach rządowych – tłumaczyła pani skarbnik.
Pozostałe 100 tys. zł burmistrz planuje rozdzielić pomiędzy złotoryjskie stowarzyszenia – w ramach konkursu na inicjatywy profilaktyczne, promujące zdrowy tryb życia i zachęcające do szczepień.
Taki podział środków skrytykowała na ostatniej sesji Barbara Listwan, radna i lekarka zatrudniona w przychodni NMED, która zarzuciła burmistrzowi, że dzieli społeczeństwo na „nasze i wasze”.
– Nie mówię o tym, że przychodnia, która zaszczepiła połowę pacjentów w tym mieście, nie dostała ani grosza z nagrody w konkursie. Nie chce panu przez gardło przejść, że te szczepienia odbywają się w przychodni NMED. Do końca listopada zaszczepiono w niej 2790 pacjentów. Nie mówię o pieniądzach, ale żeby pan burmistrz chociaż umiał podziękować słowem za tę ciężką pracę pracownikom – powiedziała. Radna złożyła też wniosek, żeby na komisję bezpieczeństwa przygotować podsumowanie, ile osób ze Złotoryi zaszczepiły poszczególne placówki.
O NMED dzień wcześniej, na komisji budżetu, upomniała się także Barbara Zwierzyńska-Doskocz.
– Idea była taka, żeby pieniędzmi z nagrody wesprzeć tych, którzy najciężej pracowali przy pandemii. Nie widzę na liście NMED-u. Czy ta przychodnia została zaproszona przez urząd do składania wniosków o wsparcie? – pytała radna, która zarzuciła przy tym ratuszowi brak konsultacji społecznych z mieszkańcami przy podziale nagrody. Skrytykowała też przeznaczenie pieniędzy na miejski punkt szczepień oraz zakup USG dla przychodni, twierdząc, że placówkę z ul. Kwiskiej stać na taki sprzęt z własnych środków, a punkt jest niepotrzebny, bo pacjentów chcących się zaszczepić „można skierować do NMED-u lub szpitala”.
– Nie wysyłaliśmy żadnych zaproszeń do składania wniosków o dofinansowanie wydatków związanych z walką z pandemią i jej skutkami – odpowiedziała Soja. – Gdy informacja o nagrodzie została upubliczniona, podmioty same się do nas zgłosiły z prośbą o przyznanie pomocy.
Pani skarbnik zapewnia, że wszystkie placówki, które złożyły wnioski, zostały uwzględnione przy podziale nagrody.
Burmistrz nie zareagował na sesji na zarzuty radnej Listwan. Być może nie chciał psuć świątecznej atmosfery... Poprosiliśmy go więc już o komentarz po świętach. – Po pierwsze, pani radna źle zrozumiała moje wcześniejsze słowa o zaangażowaniu poszczególnych placówek w szczepienia populacyjne. Chodziło mi o pierwszy okres, początek roku, gdy szczepieni byli seniorzy i w Złotoryi tylko Przychodnia Rejonowa wzięła ten ciężar na siebie. Statystki pokazują, że w grupie 75+ mamy rekordową liczbę zaszczepionych, ponad 90 proc., co bezdyskusyjnie zdecydowało o wygraniu nagrody, bo w innych grupach wiekowych mamy wyniki podobne jak w konkurencyjnych gminach lub nawet nieco gorsze, a w przypadku seniorów wyprzedzamy je o 10 punktów procentowych – tłumaczy Robert Pawłowski. – Po drugie zaś: podział pieniędzy z nagrody dotyczył tylko podmiotów z sektora publicznego – dodaje.
Jako podsumowanie awantury o podział nagrody przytoczmy wypowiedź Grzegorza Łosia, która padła na komisji budżetu. – Od przybytku głowa nie boli, no a jednak gdzieś tu ten ból głowy jest. Jakiś czas temu nie mieliśmy tego miliona, dziś go mamy. Ostatecznie przecież, czy dofinansujemy zakup czujników dla pogotowia czy też sprzętu dla przychodni lub hali, mieszkańcy skorzystają z tych pieniędzy – zauważył.