Bezpłatna jazda między wulkanami szlagierem majówki
ZŁOTORYJA. Nie ma już szans, żeby się dostać na poranny poniedziałkowy geobus – chętnych jest tylu, że zabrakło miejsc. Inne kursy w czasie trwającej majówki mają jeszcze rezerwy. Wg stanu na dziś zarezerwowano już blisko połowę miejsc w autobusach odjeżdżających na Pogórze Kaczawskie z przystanku pod Złotoryjskim Ośrodkiem Kultury.
Geobus to bezpłatna komunikacja publiczna, która przewozi amatorów zwiedzania i regionalnych kulinariów pomiędzy wybranymi atrakcjami Krainy Wygasłych Wulkanów.
– W naszym regionie korzystanie na co dzień z transportu publicznego jest raczej utrudnione. Chcieliśmy umożliwić zarówno turystom z innych regionów, jak i mieszkańcom, aby mogli zwiedzać atrakcje niekoniecznie z użyciem własnego samochodu. Przede wszystkim nie wszyscy są zmotoryzowani, a niektórzy jeśli nawet mają samochód, chętnie od niego odpoczną – tłumaczy Julia Tarkowska z Urzędu Miejskiego w Świerzawie i koordynatorka starań o przyznanie certyfikatu UNESCO kaczawskiemu geoparkowi.
W sobotę z autobusu wynajętego przez miasto Złotoryję (w kosztach partycypują również gminy Zagrodno, Świerzawa i Złotoryja) skorzystały 54 osoby. Po pierwszym dniu można więc chyba zaryzykować stwierdzenie, że inicjatywa to strzał co najmniej w dziewiątkę. Po pewnych korektach w rozkładzie jazdy może stanowić dobry punkt wyjścia dla systemu komunikacji publicznej, którego dla naszego geoparku szukają lokalne samorządy i Stowarzyszenie Kaczawskie. Jest potrzebny w kontekście starań o certyfikat UNESCO.
Podczas inauguracyjnego kursu geobusa odjechało dziś spod ZOK-u prawie 30 osób. Dla kilku z nich zabrakło miejsc siedzących, ale i tak zdecydowali się wejść na pokład. Większość stanowiły dzieci z Ukrainy z opiekunkami, które złotoryjscy wolontariusze zabrali do Dobkowa na warsztaty w Sudeckiej Zagrodzie Edukacyjnej. – To dzieciaki, które mieszkają obecnie w wieloosobowych salach w Szkole Podstawowej nr 3 i w Zielonym Gaju, jest ich tam naprawdę sporo. Co prawda miastu udało się stworzyć dobrą bazę dla uchodźców, ale na dłuższą metę mieszkanie w takich warunkach może być trochę męczące. Dlatego chcieliśmy wyrwać te dzieci na chwilę z codzienności i uatrakcyjnić im czas, wykorzystując okazję, która się pojawiła na majówkę – mówi Katarzyna Iwińska, jednak z osób, które zorganizowały wyjazd dla młodych Ukraińców.
Do pierwszego geobusu wsiadła także grupa znajomych, która pojechała na Grodziec. Zarezerwowali sobie wcześniej miejsca, chcąc mieć pewność, że nie zostaną na przystanku. Autobus zawiózł ich pod kościół u stóp zamku na wulkanie. – Mamy nadzieję, że uda nam się jakoś zabrać z powrotem, bo nie rezerwowaliśmy miejsc powrotnych z Grodźca do Złotoryi, a po południu chętnych może być więcej niż teraz – uśmiechali się złotoryjanie, wyraźnie zadowoleni z darmowej przejażdżki.
Jak dotąd miejsca w geobusie zabukowało sobie przez internet ponad 190 osób. Z tej opcji korzystają głównie ludzie organizujący się w grupy. Większość rezerwacji dotyczy zamku Grodziec, na który generalnie nie ma jak dojechać w sobotę czy niedzielę, jeśli nie posiada się własnego samochodu. Właśnie na Grodziec udała się dziś druga grupa młodych Ukraińców zamieszkujących tymczasowo w Złotoryi. Popularne wśród rezerwujących przejazd są również zagroda edukacyjna w Dobkowie oraz skansen w Leszczynie.
Aby skorzystać z autobusu objeżdżającego Krainę Wygasłych Wulkanów, trzeba przyjść o konkretnej godzinie na wybrany przystanek. Można wsiąść i wysiąść zarówno w Złotoryi, jak i w sześciu innych miejscowościach.