Barbórka w Leszczynie. A.Kowalski generałem górnictwa (FOTO)
ZŁOTORYJA. Tradycją Barbórki w starym Zagłębiu Miedziowym jest Karczma Górnicza Złotoryjskiego Towarzystwa Tradycji Górniczych w Skansenie Górniczo-Hutniczym w Leszczynie, w sercu starego Zagłębia Miedziowego. Podczas tegorocznej karczmy z zachowaniem górniczego ceremoniału, Andrzejowi KOWALSKIEMU, nadano stopień "Generalny Honorowy Dyrektor Górniczy". - Jestem wzruszony, bo nie spodziewałem się takiego wyróżnienia - powiedział Andrzej KOWALSKI.
W Złotoryi Kowalski jest czwartym z żyjących "generałów górnictwa". W licznym gronie składających gratulacje byli samorządowcy: Jan Tymczyszyn wójt gminy Złotoryja, Rafał Miara, starosta złotoryjski i Paweł Kulig burmistrz Złotoryi, którzy zgodnie podkreślali tradycje górnictwa miedziowego w regionie Złotoryi i nieustanne dążenie do bliskiej współpracy z KGHM Polska Miedź.
Przed rokiem minęło dokładnie 50 lat kiedy Andrzej KOWALSKI zamienił Płock na Złotoryję i płocką Petrochemię, w której pracował jako mechanik na KGHM Polska Miedź a dokładnie kopalnię "Lena" w Wilkowie. W latach 1973-76 był sztygarem w ZG Lena i swoją przyszłość wiązał z kopalnią. Ale...
- To była wówczas troszkę "inna" Polska - wspomina Andrzej KOWALSKI. - Wezwano mnie do komitetu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Chwalono mnie za pracę w kopalni, za pomysły racjonalizatorskie itp. I nagle ktoś powiedział: wy Kowalski jesteście przyszłością Złotoryi. Od jutra zostajecie prezesem Spółdzielni VITRUM (obecny Vitbis). Ale kopania i historia starego Zagłębia Miedziowego to moje swojego rodzaju DNA.
W 2012 roku Andrzej KOWALSKI został Człowiekiem Ziemi Złotoryjskiej. Nagrodę dostał za stworzenie unikalnego miejsca na złotoryjskiej ziemi- Skansenu Górniczo-Hutniczego w Leszczynie.
- W Polsce w latach 40-tych XX wieku po odzyskaniu Dolnego Śląska ruszyły pierwsze kopalnie miedzi - ZG Lena, ZG Nowy Kościół, ZG Konrad. Stąd pierwsi górnicy gremialnie zasilili kadrowo Nowe Zagłębie Miedziowe (lata 60-70 XX wieku), które budowało ZG Lubin i ZG Polkowice czy ZG Rudna. Ich udział był tak znamienny, że powstało wówczas w KGHM słynne powiedzenie ”zamienię dyplom inżyniera na pochodzenie z Leny”. - wspomina Andrzej KOWALSKI. - Ten Skansen to mój i Złotoryjskiego Towarzystwa Tradycji Górniczych hołd dla braci górniczej starego Zagłębia Miedziowego. A wówczas odbywające się Dymarki Kaczawskie to pielęgnowanie tradycji i miedziowej tożsamości ziemi złotoryjskiej. Mam cichą nadzieję, że obecne władze KGHM tak mocno życzliwe regionowi zechcą łaskawym okiem spojrzeć na Skansen i jego potrzeby... - dodaje złotoryjanin ceniący sobie przyjaźń do dzisiaj z m.in. prezesami KGHM: Stanisławem SIEWIERSKIM . Siewierski tradycyjnie pojawił się na karczmie w Leszczynie i bezapelacyjnie rozkręcił zabawę...
A w zgodzie z tradycją Władysław GROCKI zadbał o górnicze obrzędy na tego typu zabawach włącznie ze skokiem przez skórę. Wśród licznych gości byli goście z rodzinnego Płocka czy delegacja górników z Francji. Nie zabrakło radnego Sejmiku Piotra KARWANA i wiceszefowej Związku Pracodawców Polska Miedź - Barbary ZWIERZYŃSKIEJ-DOSKOCZ.
Po nadaniu Andrzejowi Kowalskiemu stopnia Generała Górnictwa, nastąpiło odsłonięcie granitowej tablicy nad wejściem do Izby Tradycji Skansenu.
Fot.ZJ