"Zapolowali" na kłusownika
ZŁOTORYJA. Za kłusownictwo odpowie przed sądem mężczyzna zatrzymany przez dzielnicowego i strażnika leśnego z powiatu złotoryjskiego. Mężczyzna wpadł na gorącym uczynku, gdy montował w lesie wnyki. Patrol namierzył go po tym jak zauważył na śniegu świeże ślady. Idąc tropem najpierw znaleziono zamontowane wnyki, a chwilę później podejrzanego, który montował kolejne.Przy zatrzymanym znaleziono jeszcze 3 zwoje stalowych linek, przygotowane do zamontowania na drzewach.
Policjant Rewiru II Dzielnicowych z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi, realizując zadania wspólnie ze Strażnikiem Leśnym z Nadleśnictwa Złotoryja, zatrzymał na gorącym uczynku 69 - letniego mężczyzny podejrzanego o kłusownictwo.
Kłusownik wpadł dzięki wspólnym patrolom złotoryjskich policjantów oraz strażników leśnych. Podczas kontroli lasów położonych na terenie gminy Świerzawa, patrol zauważył na śniegu świeże ślady. Idąc ich tropem dzielnicowy oraz strażnik leśny dostrzegli stalową linkę zaczepioną o drzewo, tzw. wnyk. Jak się okazało, w niedalekiej odległości został zastawiony drugi, a kolejne były właśnie montowane przez 69 - latka.
Mężczyzna został zatrzymany na gorącym uczynku instalowania niebezpiecznych urządzeń, służących do łapania zwierzyny leśnej. W trakcie kontroli osobistej okazało się, że zatrzymany posiadał przy sobie jeszcze 3 zwoje stalowych linek, przygotowane do zamontowania na drzewach.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi, gdzie usłyszał 2 zarzuty, do których w całości się przyznał. O dalszym losie mieszkańca gminy Świerzawa zadecyduje teraz prokurator oraz sąd.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za posiadanie narzędzi i urządzeń przeznaczonych do kłusownictwa grozi kara pozbawienia wolności do 1 roku. Natomiast osobom wchodzącym w posiadanie zwierzyny leśnej za pomocą niedozwolonych środków, przewidziana jest kara pozbawienia wolności do lat 5. Obecnie dalej wyjaśniane są wszystkie okoliczności tej sprawy.