Złotoryjska wojna szkolna
ZŁOTORYJA. Zespół Szkół Miejskich w tym mieście to - jak mówią znawcy tematu - perełka oświatowa burmistrza Pawłowskiego. Pani dyrektor Danuta BOROCH przyznaje, że dzięki powstaniu Zespołu Szkół nauczyciele uratowali swoje miejsca pracy. Szkoła realizuje swój program oświatowy i... ma też swoje problemy. - Nie chcę komentować publicznie całej sprawy. Do tej pory w swojej pracy nauczycielskiej sądziłam, że grono pedagogiczne jest jednym zespołem, jedną rodziną. Ale widocznie nie wszyscy podzielają mój punkt widzenia. Komentarza więc w sprawie z mojej strony nie będzie... - krótko mówi dyrektor ZSM Danuta BOROCH.
Co zatem wydarzyło się w złotoryjskiej szkole?
W styczniu 2017 roku na biurko Kuratora Dolnośląskiego Romana Kowalczyka trafiło pismo od nauczycielki złotoryjskiego Zespołu Szkół Miejskich - Bożeny Bączek.
Pismo następującej treści:
"Zwracam się z wnioskiem do Pana Kuratora o zbadanie niżej opisanej sprawy wobec Pani Danuty Boroch Dyrektora Zespołu Szkół Miejskich w Złotoryi ul. Wilcza 41. Jako kierownik zakładu pracy przekracza swoje kompetencje kierownicze, o których mowa w art. 6 KN w związku z art. 75 ust. 1 KN oraz w związku z art. 39 ustawy o systemie oświaty.
Uzasadnienie:
1. Pani Dyrektor w dniu 16 listopada 2016 roku rozpoczęła procedurę ukarania mnie na podstawie art. 112 kodeksu pracy karą upomnienia za rzekomo zakłócenie w dniu 10 listopada 2016 roku organizacji i porządku w szkole. W dniu 10 listopada 2016 roku w związku z dużą absencją na mojej lekcji mając na uwadze bezpieczeństwo uczniów, zainteresowałam się nieobecnymi uczniami na lekcji matematyki. Wraz z pozostałymi uczniami z klasy II A Gimnazjum na początku lekcji poszłam sprawdzić gdzie są nieobecni uczniowie jednocześnie dokonując o tym fakcie zgłoszenia do Pani Dyrektor. Uczniowie ci byli na próbie o której nikt mnie wcześniej nie poinformował!
2. W tym samym dniu czyli 16 listopada 2016 roku na spotkaniu Rady Pedagogicznej Gimnazjum im. V. Trozendorfa w Złotoryi Pani Dyrektor poinformowała członków Rady Pedagogicznej, że jest od początku roku szkolnego nękana pismami przez jednego członka rady pedagogicznej i jak dalej tak się sytuacja będzie rozwijać to wniesie sprawę do sądu z powództwa cywilnego. Pani Dyrektor nie podała nazwiska pracownika, którego miała na myśli.
3. W dniu 21 listopada 2016 roku złożyłam na ręce Pani Dyrektor sprzeciw od wymierzonej mi karze upomnienia (pkt 1) z prośbą o uznanie za niebyłą wymierzoną karę porządkową oraz o wykreślenie wzmianki o nałożonej karze porządkowej z moich akt osobowych, ponieważ przedmiotowa kara została nałożona bezpodstawnie i jako taka była sprzeczna w przepisem prawa pracy.
4. W dniu 5 grudnia 2016 roku Pani Dyrektor zaprosiła mnie na rozmowę do swojego gabinetu. Podczas tej rozmowy Pani Dyrektor przyjęła mój sprzeciw od wymierzonej kary i uznała karę za niebyłą. Jednocześnie Pani Dyrektor odczytała mi w obecności wicedyrektora gimnazjum pismo z dnia 23 listopada 2016 roku, które złożyli rzekomo na ręce Pani Dyrektor nauczyciele Gimnazjum im. V. Trozendorfa na mój temat. Rzekomo zarzuca mi się w tym piśmie, że od początku roku szkolnego postępuję nieetycznie oraz piszę skargi, które podobno destabilizują pracę szkoły. Pismo to ma być poparciem słów Pani Dyrektor, które Pani Dyrektor wypowiedziała na spotkaniu Rady Pedagogicznej Gimnazjum w dniu 16 listopada 2016 r (chodzi o nękanie Pani Dyrektor, pkt 2). Pani Dyrektor odmówiła mi okazania tego pisma!
5. W dniu 6 grudnia 2016 roku zwróciłam się z prośbą do Pani Dyrektor o przekazanie mi kopii pisma z dnia 23 listopada 2016 roku którego autorem jest (podobno) grupa kilku nauczycieli Gimnazjum im. V. Trozendorfa w Złotoryi, celem zajęcia odpowiedniego stanowiska w stosunku do tego pisma. Pismo to dotyczy mojej osoby a mianowicie jest w nim mowa o mojej postawie etycznej a także o mojej pracy zawodowej. Jednak nie otrzymałam tego pisma od Pani Dyrektor aby móc odnieść się do stawianych mi zarzutów.
6. W dniu 2 stycznia 2017 roku zwróciłam się do Pani Dyrektor z ponowną prośbą o przekazanie mi kopii pisma z dnia 23 listopada 2016 roku którego autorem jest (podobno) grupa kilku nauczycieli Gimnazjum im. V. Trozendorfa w Złotoryi celem zajęcia odpowiedniego stanowiska w stosunku do tego pisma. Na to pismo również nie otrzymałam odpowiedzi.
7. W dniu 20 grudnia 2016 roku sprawdziłam obecność uczniów na lekcji zajęć technicznych w klasie IV C. Na zajęciach było obecnych tylko 10 uczniów na 20. Nikt mnie nie poinformował, gdzie w tym czasie przebywają uczniowie. Nieobecnym uczniom na zajęciach zaznaczyłam nieobecność. Bardzo dużym zaskoczeniem był dla mnie fakt gdy 3. stycznia 2017 roku zobaczyłam w rubryce moich zajęć, że liczbę uczniów obecnych poprawiono z liczby „10” na „18” dopisując czarnym długopisem do cyfry „0” jeszcze jedno „0” zero co pozwoliło zbudować cyfrę „8” a w rubryce uczniów nieobecnych dokonano przekreślenia mojej liczby „10” i poprawiono czerwonym kolorem na cyfrę „2”. Pod tą poprawką istnieje czerwonym kolorem skrót podpisu osoby kontrolującej dziennik. Natomiast w rubrykach z nieobecnością uczniów ktoś ołówkiem wpisał słowo „próba”(moim zdaniem zachodzi tu prawdopodobieństwo fałszowania dokumentacji pedagogicznej)".
Kurator pismo przeczytał i zgodnie z obowiązującymi procedurami nakazał przeprowadzenie w złotoryjskim ZSM kontroli. Kontrola miała miejsce w lutym i potwierdziła nieprawidłowości wskazane w piśmie Bożeny Bączek.
Ustalenia kontrolne Kuratorium TUTAJ