LUBIN. W Dniu Pamięci Ofiar Wypadków w Pracy w KGHM przedstawiciele Zarządu Polskiej Miedzi z wiceprezesamim zarządu: Markiem Świdrem i Mirosławem Kidoniem, Oddziałów KGHM, spółek Grupy Kapitałowej, Jednostki Ratownictwa Górniczego z Sobina, organizacji związkowych, Związku Pracodawców Polska Miedź, samorządów Zagłębia Miedziowego ze starostami Powiatu Polkowickiego Kamilem Ciupakiem i Janem Wojtowiczem, zastępcą burmistrza Polkowic Sebastianem Sypko oraz osoby prywatne oddały hołd ofiarom wypadków. Zapłonęły znicze przy pomniku na skwerze obok Centrali KGHM. - Górnictwo to niezwykle trudna i niebezpieczna służba. Dzisiejsza rocznica nam o tym przypomina - powiedział Mirosław KIDOŃ. - Jesteśmy dziś myślami z rodzinami pracowników, którzy zginęli 7 lat temu w wypadku w ZG Rudna. -Zbliżamy się do dnia świętej Barbary, a to jest czas na podsumowania i chyba nie ma ważniejszej sprawy, niż bezpieczeństwo naszych pracowników. W takim dniu, jak dziś, zwracamy na to szczególną uwagę. KGHM traktuje bezpieczeństwo w pracy, jako absolutnie najważniejszy i najwyższy priorytet. Mimo bardzo dobrych statystyk w ostatnich latach, wciąż mamy bardzo dużo zrobienia. Robimy bardzo wiele, by osiągać i zapewniać naszym pracowników maksymalny poziom bezpieczeństwa. Dla nas najważniejszą sprawą jest to, by każdy nasz pracownik powrócił bezpiecznie do swojego domu, do rodziny .