Po równym do stawu – Leszczyńska „urośnie”
ZŁOTORYJA. Na ul. Leszczyńskiej miasto ułoży więcej asfaltu. Jezdnia z równą nawierzchnią poprowadzi obok wzgórza Kostrza niemal do stawu osadowego. Droga ma być wybudowana jako dojazd do pól dla pojazdów rolniczych, z ograniczeniami ruchu. Powstanie jeszcze w tym roku.
Na przebudowanie drogi Urząd Miejski w Złotoryi otrzymał z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych 318 tys. zł dofinansowania. W tegorocznym budżecie miasto zabezpieczyło na to zadanie 534 tys. zł. Już wiadomo, że część z tych pieniędzy zostanie w kasie miejskiej, ponieważ podczas przetargu udało się znaleźć firmę, która wykona inwestycję za niespełna 366 tys. zł. To Przedsiębiorstwo Budowlano-Drogowe Mateusz Gerter z Rakowic Małych koło Lwówka Śląskiego, które jeszcze nie miało okazji działać na zlecenie złotoryjskiego ratusza.
Wykonawca zajmie się przebudową Leszczyńskiej na długości 795 m: od ul. Modrzewiowej do granicy miasta, biegnącej nieopodal skrzyżowania dróg polnych przed stawem osadowym (w przyszłości ma prowadzić tędy obwodnica Złotoryi). To bardzo zniszczony odcinek o nawierzchni z tłucznia. Jezdnia jest rozmyta i są na niej liczne koleiny – te uszkodzenia to efekt napływania wody opadowej z Kostrzy i okolicznych pól. Do tego pobocza są zawyżone, bo naniesiony jest na nie grunt z przyległych terenów rolniczych.
Inwestycja miejska obejmie zarówno jezdnię, jak i pobocza. Na drodze pojawi się nawierzchnia z asfaltu o grubości 7 cm położna na 10-centymetrowej podbudowie z mieszanki bazaltowej i tłucznia. Jezdnia będzie miała od 3,5 do 3 m szerokości, pobocza zaś będą mierzyły po 75 cm z każdej strony. Powstanie też jedna mijanka oraz 5 utwardzonych zjazdów na pola.
Dużym wyzwaniem przy remoncie drogi było jej odwodnienie. Projekt przewiduje, że jezdnia zostanie nachylona poprzecznie w jedną stronę. Dzięki spadkowi o nachyleniu 3 proc. woda opadowa będzie spływała do rowu, który powstanie wzdłuż drogi w jej górnej części, na długości blisko 300 m. Deszczówka pokieruje się nim do przepustu, którym następnie przepłynie pod jezdnią do podziemnego kanału wybudowanego przez miasto w polu w 2019 r. i biegnącego w kierunku ul. Polnej.
Na przyszły tydzień magistrat planuje podpisanie umowy z wykonawcą, który będzie miał miesiąc na realizację zlecenia. Droga powinna być więc gotowa do końca listopada.
Przypomnijmy, że Leszczyńska na tym odcinku, powyżej osiedla domków jednorodzinnych, stanowi nie tylko dojazd dla rolników do pól – to także droga (jedna z kilku, najkrótsza) prowadząca do wzgórza Kostrza i położonego kilkaset metrów dalej stawu osadowego, który jest popularnym celem wycieczek wędkarskich i turystycznych. Z tego fragmentu korzystają zarówno piesi i rowerzyści, jak i kierowcy samochodów osobowych czy busów. Ci ostatni, mimo kiepskiej nawierzchni, nie zawsze ponoć jeżdżą tędy bezpiecznie.
– W weekendy zwykle przejeżdża ze stawu i na staw jakieś 100 samochodów dziennie. Niektórzy kierowcy robią sobie tutaj off road i pędzą z góry z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę, tak że unosi się za nimi wielki tuman kurzu. Najgorzej jest w piątkowe czy sobotnie wieczory – skarżyli się nam mieszkańcy osiedla ponad 2 lata temu, gdy miasto po położeniu asfaltu oddało do użytku pierwszy odcinek Leszczyńskiej, prowadzący od zjazdu w ul. Bukową do ul. Modrzewiowej .
Nowa i równa nawierzchnia prawdopodobnie spotęguje problem sygnalizowany przez mieszkańców, zwłaszcza że na tym odcinku zakrętów jest jak na lekarstwo, co sprzyja rozwijaniu większych prędkości. To z kolei może powodować wiele zagrożeń dla pieszych, którzy spacerują tutaj w celach rekreacyjnych i turystycznych (prowadzi tędy długodystansowy Szlak Brzeżny, jeden z dłuższych na Dolnym Śląsku).
Tymczasem stała organizacja ruchu, która pojawi się po remoncie, nie przewiduje żadnych progów zwalniających ani innych urządzeń bezpieczeństwa ruchu wymuszających na kierowcach zmniejszenie szybkości. W planach jest tylko ustawienie znaków ograniczających prędkość do 40 km/h oraz wprowadzających zakaz wjazdu dla pojazdów o masie przekraczającej 3,5 t. W dokumentacji nie ma też mowy o szlabanie powyżej osiedla, który ograniczałby wjazd tylko dla rolników – taka propozycja pojawiła się w 2022 r., po remoncie dolnej części Leszczyńskiej. Jej wprowadzenie w życie oznaczałoby, że kierowcom jadącym do stawu zostałby dojazd przez ul. Przemysłową.