Najpierw nasyfili, potem posprzątali
Od kilkunastu dni Urząd Miasta Legnicy propaguje akcję "zrywamy z plastikiem". Najpierw na placu Słowiańskim postawili 3 metrowy pomnik z plastikowych butelek mający uzmysłowić, ile odpadów trafia do legnickich śmietników co pół godziny. Teraz urzędnicy przygotowali terapię szokową polegającą na wysypaniu śmieci w Palmiarni. Spacerujący alejkami goście dosłownie deptali po plastikowych śmieciach. Impreza zakończyła się wielkim, wspólnym sprzątaniem palmiarni.
Żeby było jasne - jesteśmy "za" wszelkim akcjami dążącymi do mniejszego śmiecenia i niepotrzebnego zużywania plastiku. Ale czy naprawdę legniccy urzędnicy uważają, że Legnica jest aż tak czysta, że trzeba ją sztucznie zaśmiecić by ją posprzątać?
Rok temu radni PO zrobili akcję sprzątanie dzikiego wysypiska przy ul. Żołnierskiej i placu "cyrkowym" przy al. Rzeczypospolitej (TUTAJ). Tego samego dnia grupa legniczan wsparta przez miejski wolontariat działający przy Urzędzie Miasta i samego prezydenta posprzątała park (TUTAJ).
I tak to niestety bywa - w roku wyborczym sprząta się prawdziwe śmieci, w innych latach te sztucznie porozrzucane...