Maciej Stafieja Super Wolontariusz Roku
LEGNICA. Przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci w subregionie legnicko – głogowskim pracuje 500 wolontariuszy. Od 2015 roku dziękując im za ich bezinteresowną pomoc innym i poświęcenie swego czasu drugiemu człowiekowi Zarząd TPD podczas uroczystości z okazji Międzynarodowego Dnia Wolontariusza nagradza tych najaktywniejszych. Również spośród tego grona wybiera jednego, który odznaczył się wielkim sercem dla innych i ogromnym zaangażowaniem, nadając mu tytuł Super Wolontariusz.
W tym roku Zarząd Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Legnicy przyznał ten tytuł Maciejowi Stafieji – osobie, która już prawie 5 lat udziela się jako bardzo aktywny wolontariusz podczas sztandarowych akcji jak zbiórki żywności, festyny, Paraolimpiada, zabawy integracyjne z Mikołajem, spotkania opłatkowe. Potrafi on pogodzić naukę w szkole z działalnością wolontariacką. Za swoje zaangażowanie został już uhonorowany medalem „Pomocna Dłoń”. Paweł Zadrożny, przewodniczący koła przy Zespole Szkół Elektryczno-Mechanicznych, której Maciej jest uczniem, - „zawsze można na niego liczyć, nigdy nie odmawia pomocy, jest aktywny nie tylko jako wolontariusz TPD, ale udziela się wszędzie tam, gdzie potrzebna jest pomoc”.
Po uroczystości wręczenia nagród mieliśmy okazję porozmawiać z Super Wolontariuszem TPD Roku 2018
Czym dla ciebie jest tytuł „Super Wolontariusza Roku”
- Na pewno jest to dla mnie duże wyróżnienie za całokształt mojej pracy. To taki sympatyczny akt docenienia przez innych mojego zaangażowania się w udzielaniu pomocy potrzebującym. Nie spodziewałem się w ogóle takiego zaszczytu, ponieważ nie uważam, że tego typu wyróżnienia czy medale, są tym co jest najważniejsze w wolontariacie. Bo najistotniejsze w nim, to sama radość innych ludzi.
Co wyróżnia wolontariusza spośród innych ludzi?
- Z pewnością trzeba mieć dużo chęci, aby pomagać inny. A największym motorem napędowym dla mnie jest widzieć, że efektem mojej pracy jest szczęście drugiego człowieka.
Jakie były twoje początki w wolontariacie?
- Do pracy w wolontariacie w TPD zachęciła mnie Pani prof. Bogumiła Słomczyńska, jeszcze kiedy uczęszczałem do gimnazjum. Właśnie wtedy dowiedziałem się bardzo dużo o możliwościach pomagania ludziom, którzy znaleźli się w trudnym położeniu i zacząłem być bardzo aktywny.
Twoje bezinteresowne zaangażowanie w pracy na rzecz innych wpłynie w przyszłości na wybór zawodu, który ma wpisany tą cechę?
- Nie, ponieważ wolontariat jest dla mnie zajęciem pobocznym. Lubię temu poświęcać swój czas i jestem zupełnie gotowy każdą wolną chwilę przeznaczyć właśnie na ten rodzaj swojej aktywności. Ale muszę podkreślić, że nadal pierwsze skrzypce gra w tej chwili ogólny rozwój własny.
Niewielu jest twoich rówieśników, którzy garną się do wolontariatu przedkładając bardziej czas przy komputerze nad pracę na rzecz innych?
- Z mojego doświadczenia jako ucznia technikum, gdzie ma się do czynienia bardzo dużo z elektroniką, muszę stwierdzić, że wśród nas jest większość uczniów, którzy widzą w wolontariacie stratę czasu. Nie mają takiej wrażliwości i dobroci serca i jest im obojętne, co się stanie z innym człowiekiem. Taka znieczulica społeczną, oziębłość serca.
Cieszy nas, patrząc na dzisiejsze obchody, że jednak nie wszyscy zobojętnieli na los drugiego człowieka. Gratulujemy tytułu!